o maskarze od Yves Rocher. Sexy Pulp.

Witam Was w ten cudnie upalny dzień, po dysznym i burzowym, dla odmiany, weekendzie. Ja osobiście lubię lato, upał i choć męczę się, jak my ...

Witam Was w ten cudnie upalny dzień, po dysznym i burzowym, dla odmiany, weekendzie. Ja osobiście lubię lato, upał i choć męczę się, jak my wszyscy w takie dni to wolę to niż chłód/zimę.


Dziś napiszę sów kilka na temat maskary, która znalazłam w ostatnim GB - Sexy Pulp firmy Yves Rocher. Słowo wstępu. Jak już pisałam, uważam, że miniaturka maskary firmy ogólnie dostępnej w Polsce (note bene, którą bardzo lubię) w ekskluzywnym pudełku, w którym miały się znajdować produkty, których nie znamy/nie mamy dostępu/mają być dla nas totalną nowością, jest nie w porządku. Amen.


Zamieszczam zdjęcie produktu pełnowymiarowego ze strony producenta:



Jednym plusem całej tej sytuacji jest fakt, że miniaturka produktu ma pełnowymiarową szczotkę, co jest dla mnie plusem, ale w przypadku akurat tego kosmetyku jest niezmiernie niewygodne, ponieważ operowanie wielką szczotą na krótkim trzonku jest niezłym wyzwaniem.


Co pisze o produkcie producent?
Efekt dla urodyEkstremalnie pogrubione rzęsy. Uwodzicielskie spojrzenie. 
Składnik aktywnyWosk carnauba: ma właściwości otulające każdą rzęsę.
Więcej o składniku aktywnymWosk carnauba jest naturalnym woskiem roślinnym pozyskiwanym z liści kopernicji, palmy rosnącej w Brazylii.
Składniki pochodzenia roślinnego: wosk carnauba, guma z akacji, woda z bławatka, wosk ryżowy.
Zalety produktuGruba, gęsta szczoteczka aby równomiernie pogrubić każdą rzęsę. Trwałość 12 godzin.



I teraz lecimy kolejno :) Co do efektu dla urody to się nie zgadzam, zdjęcia mówią same za siebie - ten tusz nie pogrubia rzęs! Zdjęcia poniżej pokazują kilka warstw:






Szczota zacna, to fakt, jest ogromna, więc dla osób, które nie potrafią takim sprzętem operować - odradzam. No, chyba, że lubicie efekt pandy :)


Ogromną zaletą jest skład. Za to lubię YR. Czy kupię ponownie? Nie wiem, dla mnie szczotka jest OK, lubię duże szczoty ;) Choć oczekiwałam po niej super efektu pogrubienia i się niestety rozczarowałam. 


Cena regularna: 49 zł/9 ml


ps. trwa aktualnie promocja na stronie YR i maskarę zakupicie za 34,90 zł


Znacie produkt? Lubicie?

ETYKIETY:

Zobacz także:

37 komentarze

  1. nawet w promocji nie kupię! za to jest taka jedna maskara z YR podobno bardzo dobra, zaraz jej poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano właśnie :) podobno jakaś jest, choć i ta ma dobre opinie.

      Usuń
    2. to jednak ta! Oleska ją poleca... ale jest jeszcze jedna...

      Usuń
    3. dokładnie tą poleca Olga ;)

      Usuń
    4. a tova jej też nie lubi :O

      Usuń
    5. ano nie lubię :)
      Ale na swój niebieski z YR znalazłam patent - kładę ją na dwie warstwy tuszu czarnego z Oriflame, ale nakładam tylko od połowy rzęs po końcówki, daje to fajny efekt opalizujących na niebiesko rzęs :)

      Usuń
  2. Szkoda, że nie pogrubia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, obiecują i nie spełniają obietnic...

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. jakbym nie dostała to może i bym się skusiła... ale już dostałam i przetestowałam :)

      Usuń
  4. też ją mam z glossy, ale jeszcze nie próbowałam i widzę że nie mam czego żałować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. za tą cenę to efekt raczej marny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby nie obiecywali to jeszcze dało by się znieść ;)

      Usuń
  6. Nie lubię dużych szczotek + efekt kiepski = nie kupię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie ta szczotka właśnie zachwyciła, szkoda, że nie działa ;)

      Usuń
  7. średnia chyba nie.. tym bardziej, że nie kosztuje 5 zł..
    no i ja w odróżnieniu od Ciebie YR nie lubię :P choć moja mama znów darzy ich wielką sympatią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja z YR lubię tylko pielęgnację, z cieni (mimo, że eko, bez parabenów) też nie jestem zadowolona, ale pielęgnację mają świetną :)

      Usuń
    2. Cienie im się bardzo popsuły w ciągu ostatnich kilku lat. Nie wiem czy pamiętacie pierwsze wersje cieni z serii Luminell. Lekko fioletowy brąz - Futerko kreta, aż się rozmarzyłam :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. niestety za słaby, jak na super pogrubiający produkt ;)

      Usuń
  9. też wolę ciepełko , zamiast mrozu, a po przeczyataniu posta nie sięgne po to ;]

    p.s. - w tytule zamiast maskarze przeczytałam masakrze;p

    OdpowiedzUsuń
  10. jak dla mnie szkoda kasy...
    zapraszam na rozdanie =)

    OdpowiedzUsuń
  11. No wiesz, faktycznie, szału niema, wygląda pięknie, ale efekt nie jest już taki ciekawy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no efekt nie jest na pewno pogrubiający i to jedyny mój zarzut do niej, bo tak jest ok, ale szału nie ma

      Usuń
  12. Efekt słaby ;// szkoda kasy !

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jeszcze się do niej nie zabrałam i jakoś nawet ochoty nie mam. Chyba ją oddam komuś...

    OdpowiedzUsuń
  14. nie używałam i nie będę bo podobny efekt można uzyskać tuszami za 10-15 zł...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jestem Twoim 250 obserwatorem :) jakby nie patrzeć to już ćwierć tysiąca! :) gratulacje :)

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. no i nic więcej, bo szczotka nie daje fajnego efektu niestety :)

      Usuń
  16. masz ochotę na wzajemna obserwację ? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja bym nie kupiła, może i szczotka fajna, ale raczej nie dla mnie takie rzeczy :) pozdrawiam

    PS.: Śliczny szablonik

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog