Peeling solny z minerałami morskimi od Perfecty

Powtórzę raz jeszcze, że jak dotąd, cukrowy peeling różany z Miraculum nie ma sobie równych, ale nie znaczy to, że zamykam się na produkty i...

Powtórzę raz jeszcze, że jak dotąd, cukrowy peeling różany z Miraculum nie ma sobie równych, ale nie znaczy to, że zamykam się na produkty innych firm. Tak też sięgnęłam dla odmiany dla peelingów cukrowych, zdecydowanych faworytów, po peeling solny od Perfecty.


Kilka słów od producenta:

Peeling do ciała Perfecta SPA polecany jest do wszystkich typów skóry, bez ograniczeń wieku. Peeling solny nawilżający Perfecta SPA zawiera naturalne kryształki soli usuwające martwe komórki naskórka i wygładzające powierzchnię skóry. Minerały morskie i witaminy E-C-F znakomicie regenerują, odżywiają i koją podrażnienia skóry. Olejek z krokosza doskonale nawilża, tworząc barierę ochronną skóry. Skóra jest wygładzona, a orzeźwiający zapach morskiej bryzy pobudza i dodaje energii na cały dzień.

Pojemność 225 ml

Skład:

Paraffinum Liquidum, Sodium Chloride, Silica, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Sea Salt, Prunus Armeniaca Seed Powder, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Linoleic Acid, Synthetic Wax, Caprylic/Capric Glycerides, Sodium Propylparaben, CI 42090, 

Moja opinia:

Ładnie i wygodnie zapakowany produkt w odkręcanym plastikowym pudełeczku to zbita plastyczna masa z drobinami peelingującymi. Łatwy do użycia, ładnie oczyszcza i wygładza skórę. Drobinki są akuratne, nie za małe, nie za duże. Dodatkowo, peeling ładnie i nienachalnie pachnie i zapach po wykonanym zabiegu utrzymuje się na ciele.


Niestety mam z nim jeden problem, który powoduje, że więcej po niego nie sięgnę - parafina. I nie dlatego, że mam coś przeciwko samej parafinie, czy nawilżeniu skóry, olejek byłby tu bardziej zasadny i napewno masaż peelingiem z dodatkiem olejku byłaby większą przyjemnością. Duża zawartość parafiny w peelingu powoduje, że mamy uczucie peelingowania się masłem z dodatkiem soli, a skóra po peelingu, wygląda dobrze, ale tak się marze i tłuści, że trzeba wejść ponownie pod prysznic i oczyścić dokładnie skórę. Nie jest to przyjemne nawilżenie, ale otłuszczenie skóry. Poniżej zobaczycie, jaka jest jego forma, jest to zbita wazelina z dodatkiem cząsteczek peelingujących i solą morską. 


Ostatni zarzut do kosmetyku, a raczej do Firmy DAX Cosmetics, to kłamstwo - w składzie kosmetyku brak jest oleju z krokosza - a ja nie lubię, jak oszukuje się klienta. Amen.

Produkt jest ważny 6 miesięcy od otwarcia. Jego cena za 225 ml - ok. 15 zł w drogeriach

Dajcie znać, czy lubicie używać kosmetyków peelingujących i jakie są Wasze ulubione produkty. 


Miłego dnia. 

ETYKIETY:

Zobacz także:

30 komentarze

  1. To już kolejna negatywna recenzja tego produktu, którą miałam przyjemność czytać :) Nie kupię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno o tej wersji jak i o tej w kolorze buraczkowym również czytałam wiele negatywnych opinii.
      Mam wersję cukrową z marcepanem, która bardzo mi odpowiada. Miałam ochotę na te nowe peelingi, ale jednak sobie daruję.

      Usuń
    2. Niestety też przeczytałam większość negatywów na temat całej serii peelingów

      Usuń
  2. mam mus z tej serii do ciała, chce własnie dodać opinię, nie podoba mi się zapach, a nawilżanie jakieś takie ulotne;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dax Cosmetics chyba nie pierwszy raz oszukuje. Uwielbiam peeling Pat&Rub

    OdpowiedzUsuń
  4. uu a myslałam o nim.. nie kupie! dzieki za info :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Parafina na pierwszym miejscu, ble...Producent robi coś takiego i potem pisze, że peeling nawilża i pielęgnuje, pozostawia skórę gładką...Chyba oślizgłą i tłustą, nie gładką -_- Ogólnie trzymam się z daleka od peelingów i balsamów zawierających parafinę, szczególnie na samym początku, wysyp gwarantowany, chociaż niektórym podobno nie szkodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nie przeszkadza parafina, ale w tym wydaniu jest nie do przejścia... bleh

      Usuń
  6. Mam ten peeling w swoich kosmetycznych zapasach - na razie czeka na swoją kolej - ciekawa jestem czy będę z niego zadowolona... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieładnie tak kłamać, że coś w kosmetyku jest podczas gdy wcale tam tego nie ma. Ja lubię peelingi z Perfecty, ale do tej pory używałam tylko cukrowych. Na solny jeszcze się nie skusiłam i po Twojej recenzji nie wiem czy mam ochotę. Lubię też peelingi w tubkach, w formie żeli peelingujących, bo nie zostawiają tłustej warstwy na skórze. A najbardziej lubię domowy peeling kawowy. Niestety tu gdzie teraz mieszkam mam straszne problemy z odpływami, które kawa dodatkowo by zapychała, więc musiałam zrezygnować z mojego peelingującego ulubieńca na rzecz gotowych produktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety sprzątanie po kawowy doprowadziłoby mnie do szaleństwa, ale jest dobry, prosty i naturalny. O jego cenie nie wspominając :)

      Usuń
  8. O aferze ze składem gdzies już czytałam :)
    Ja zawsze myję się po peelingu, bo zaiarenka włażą mi w rózne dziwne miejsca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha ha ha. Nie wnikam, gdzie Wam co włazi, ok. Ale dodam, że mam TEN sam problem, zawsze płuczę się dokładnie, ale nigdy nie musiałam od nowa się myć, przy tym muszę niestety :(

      Usuń
    2. Mi to włazi pod biust i pod pachy :P

      Usuń
  9. Ja peelingi kocham wszelkiej maści, najlepiej jak są gruboziarniste ale po inne też zdarza mi się sięgnąć. Poki co nr 1 jest własnej roboty kawa z olejkami i żelem. A dalej peeling Avene o którym niedługo mama nadzieję napisze, Joanna i ostatni hit z B&BW z aromatherapy 2 peelingi cukrowe. Bardzo lubiłam także LUSHa zielonego ale w ostatecznym rozrachunku skamieniał i nie wygodnie się go używało. Za to Avonowskie peelingi są okropne, rzadkie, za mało ziaren. Pytałaś o peelingi do ciała:) Jakbym miała zacząć pisać o peelingach do twarzy to bym chyba napisałam długi post u Ciebie :D Amen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kawowy to straszny bałagan :))) Ja do ciała przestawię się na cukrowe do ciała, a do buziaka używam tylko enzymatycznych, delikatnych. Inaczej bym spłonęła :)

      Usuń
  10. Ah ta wstrętna parafina, którą wszędzie pakują i jej złudne działanie. :( Nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię :( :) Tym bardziej, że tu zastąpili parafiną bazę peelingu, bleh!

      Usuń
  11. Wielbię peeling cukrowy z Clareny, ten, o zapachu Cappucino.
    Jest obłędny!
    Szczerze polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja ostatnio pokochałam kokosowy peeling do ciała z Charmine Rose:)

    OdpowiedzUsuń
  13. wygląda mało zachęcająco :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Mimo wszystko z chęcią go wypróbuję na własnej skórze;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejna negatywna opinia o tym produkcie, raczej się więc na niego nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  16. ja tez mialam stycznosc z tymi peelingami, byla nawet recenzja na moim blogu...niestety niezbyt przychylna:)))
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. te solne peelingi perfecty to jakaś porażka :O

    OdpowiedzUsuń
  18. ciekawa opinia i przydatna ;) Słyszałam dużo negatywów na temat tego peelingu .. ;<
    pozdrawiam i zapraszam do mnie ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Mi chyba najbardziej obecnie pasuje peeling solny z Marizy. Jest tani i dobry ;). Polecam ! Jeśli jesteś zainteresowana to recenzja na blogu ;). W nowym katalogu mają się pojawić dwa nowe peelingi, na pewno je wypróbuję, szczególnie, że będzie to granat oraz mango z liczi :D

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog