MAC | In Extreme Dimension 3D Black Lash. Czyli mój zachwyt 2013 roku.



Maskara M∙A∙C In Extreme Dimension 3D Black Lash w intensywnym, czarniejszym niż czerń kolorze, podkreśla i wzmacnia rzęsy na całej ich długości. Innowacyjne nasycenie pigmentu sprawia, że stopień czerni przeradza się w kolor smoły. Maskara zwiększa objętość, wydłuża, a przy tym pozostawia rzęsy miękkie i elastyczne. Trwała, niekrusząca się i nie rozmazująca się maskara. Mega szczoteczka przeniesie więcej tuszu, jednocześnie rozdzielając, unosząc i definiując rzęsy. Testowana okulistycznie.


Produkt zamknięty jest w czarnej tubie logowanej MAC. Szczoteczka duża, wielka, z małymi wypustkami. Mimo tego, że szczoteczka jest duża idealnie nakłada się nią tusz na rzęsy. Nie odbija się na powiece.


Bardzo ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy idealnie je rozdzielając. Wygląda to bardzo naturalnie.
Jest to tusz, którym nie zrobimy sobie krzywdy. Możemy stopniować efekt i rzesy, nawet po nałożeniu 10 warstw, nie sklejają się, za to efekt jest WOW.

Zaletą tej maskary jest to, że po otwarciu nie ma tzw. okresu adaptacji, odrazu ma idealną konsystencję. Szczoteczka wygodna, dociera do nasady rzęs, dzięki krótkim włoskom. Dzięki nim też nie mam poodbijanej maskary powyżej linii rzęs. 

Przyznam jej zdecydowanie jedną więcej gwiazdkę niż ulubionym tuszom od YSL. 

Poniżej zdjęcia w dziennym i szybkim makijażu. Moje rzęsy, które są bardzo marne, wyglądają świetnie dzięki tej maskarze. Po nałożeniu produktu nawet po kilku godzinach są dalej miękkie i naturalne, idealnie podkreślone.





Maskarę zmywam dokłądnie płynem dwufazowym. 
Jeśli jeszcze nie macie - pędźcie, bo to świetny produkt! I polecam go każdej z Was, bez wyjątku.

Cena w salonach MAC oraz sklepie online to 98 zł. I kosmetyk jest wart tych pieniędzy.

ETYKIETY:

Zobacz także:

10 komentarze

  1. Czytałam już kilka razy o tej maskarze. Ale 100 zł za tusz... No nie wiem :) Pewnie i tak ją kiedyś kupię i mam nadzieję, że okaże się tak samo dobra jak jakaś tańsza, której używam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze, chętnie przy okazji wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc szału nie robi...

    OdpowiedzUsuń
  4. moja ukochana.. u mnie z okresem adaptacyjnym :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Super jest :) I to opakowanie... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo, fajna ta szczoteczka.
    I silikonowa, takie lubię najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog