Najnowszy trend w pielęgnacji twarzy: Multimasking
10/11/2015
Tak, jestem maskowym potworem, uwielbiam różne konsystencje
i maski, które dobieram do aktualnych potrzeb swojej skóry. Zazwyczaj mam w
swojej szafce kilak masek, których używam… równocześnie. Poznajcie najgorętszy
trend w pielęgnacji twarzy: MULTIMASKING.
Nawilżająca, ściągająca, oczyszczająca, rozjaśniająca,
liftingując, na zaskórniki, sińce pod oczami… A co jeśli dotyczy mnie nie
jeden, ale więcej z tej listy? Przecież mogę sięgnąć w jednym czasie po maskę,
która jednocześnie oczyści, rozświetli i ujędrni moją twarz. Prawda? Poznajcie
rewolucję – metodę nakładania róznocześnie kilka różnych masek do
zróżnicowanych potrzeb Waszych partii twarzy. Jak to działa?
Na twarz, w zależności od strefy i jej potrzeb aplikujemy
kilka rodzajów maseczek, aby oczyścić, nawilżyć, rozświetlić lub ujędrnić te miejsca,
które tego potrzebują. Multimasking najlepiej sprawdzi się u osób ze skórą
mieszaną, taka cera bowiem poszukuje produktów, które jednocześnie silnie
oczyszczą i zmatują strefę T, ale nawilżą suche i odwodnione policzki. Zamiast
więc sięgać po jedną maskę, która nie odpowie na potrzeby każdej partii Twojej
skóry – użyj kilku – w ten sposób zapewnisz swojej skórze maksymalny komfort, a
ona odwdzięczy Ci się za to.
Poznajcie MULTIMASKING według Subi, suche skóry powinny być
zadowolone:
(do tej pory w takim maseczkowym wydaniu widziała mnie tylko moja Siouxie, więc doceńcie prawdziwe oblicze Subi hi hi hi)
#1
PROBLEM: ZANIECZYSZCZONA STREFA T + ZASKÓRNIKI NA BRODZIE +
LEKKO PRZESUSZONE CZOŁO
MASKA: GLAM GLOW YOUTH MUD MASK lub SEPHORA MUD MASK
W strefie T, mimo skóry suchej i wrażliwej borykam się z
największym zanieczyszczeniem oraz zaskórnikami na brodzie. Wybieram więc w tej
strefie maski silnie oczyszczające. Świetnie spisują się na moje suche czoło,
usuwają martwy naskórek, pięknie oczyszczają brodę i nos.
#2
PROBLEM: SUCHE I WRAŻLIWE POLICZKI, CZĘSTO ZACZERWIENIONE
MASKA: EISENBERG MASSAGE CREME LUMIERE, SEPHORA BUBBLE MASK,
YONELLE PROGRESSIVE NANOMASK, KLAPP IMMUN ANTI-STRESS CREAM MASK
Tutaj mam dla Was aż 4 różne produkty, bo to moja ulubiona
część multimaskingu. Moje policzki są suche i wymagające, zaczerwienione, od
jakiegoś dotyczy ich również problem opadania. Najczęściej więc sięgam po
maseczki silnie nawilżające, rozświetlające i ujędrniające, a także te, które
ukoją moją cerę. W zależności od formy, w jakiej jest ta partia twarzy sięgam
po wybraną z nich. Maseczki są najczęściej kremowe, mogą być aplikowane w
formie maski na kilkanaście minut lub pozostawione na całą noc. W przypadku wrażliwej
skóry aplikuję maskę KLAPP lub SEPHORA, kiedy moja skóra staje się poszarzała i
potrzebuje rozjaśnienia sięgam po EISENBERG lub YONELLE.
#3
PROBLEM: SUCHA OKOLICA UST I WIDOCZNE ZMARSZCZKI W TEJ
OKOLICY + OKOLICE NOSA
Ta okolica wymaga delikatnego oczyszczenia, jednak nie może
być przesuszona, dlatego też najczęściej sięgam po zieloną maskę Glam Glow.
Świetnie spisuje się w tej roli, przywraca nawilżenie i lekko napina skórę w
okolicy ust. To najbardziej problematyczna strefa mojej twarzy i muszę dobierać uważnie pielęgnację.
PROBLEM: SUCHA I WRAŻLIWA OKOLIC OCZU
MASKA: YONELLE H2O INFUZYJNE PŁATKI POD OCZY
Z racji wieku skóra pod oczami stała się w ostatnim czasie
wymagająca. Na co dzień na noc nakładam grubszą warstwę kremu tworząc w ten sposób maskę i wielogodzinną ochronę. Zależy mi bowiem, aby rano skóra była mocno nawilżona i przygotowana na całodzienny makijaż. Płatki stosuję 1-2 razy w tygodniu, choć oczywiście mogłabym i codziennie.
Przed wielkim wyjściem sięgam po maseczkę GG pod oczy, daje efekt wypoczętych oczu, ujędrnia skórę pod oczami i rozjaśnia ją, na krótko wprawdzie, ale jednak. W każdym razie oba sposoby serdecznie polecam zarówno do skóry dojrzałej, jak i do zmęczonych i podkrążonych oczu, które potrzebują natychmiastowego liftingu i ratunku.
Jak widzicie, podczas jednego rytuału sięgam minimum po 4
maski – dzięki temu moja skóra dostaje solidną dawkę składników, jakie
potrzebuje. Metoda podoba mi się też z tego względu, że sięgając po pielęgnację
celowaną nie marnujesz produktów, co robimy bardzo często nakładając jedną
maskę na całą twarz.
Dajcie znać, czy stosujecie multimasking i jak się u Was
sprawdza? A jeśli nie znacie – spróbujcie! Wasza skóra to pokocha!
41 komentarze
Świetny sposób, chętnie zastosuję :))
OdpowiedzUsuńkoniecznie, Dorotko, musisz wypróbować, bo daje świetne efekty!
Usuńale fajne zdjęcia :D też taki multi robię czasem i nawet nie wiedziałam, że jest na to nazwa :D
OdpowiedzUsuń:D a widzisz, człowiek uczy się całe życie :D
UsuńNie wpadłam nigdy na to, żeby ponakładać różne maski za jednym zamachem :D
OdpowiedzUsuńspróbuj koniecznie! ;)
UsuńNigdy nie korzystałam z tego sposobu, ale może to był błąd ;)
OdpowiedzUsuńw zależności od tego, jaką masz skórę :) U mnie ta metoda daje bardzo fajne efekty :)
UsuńZnam i bardzo lubię stosować <3
OdpowiedzUsuńsuper! :)
UsuńTą maskę z S musze wypróbować :) Wypróbuję taką koncepcję ;)
OdpowiedzUsuńAle masz ładne brwi ;)
Justine, kupuj maskę, bo jest odpowiednikiem Glam Glow, więc bierz w ciemno :) ps. Dziękuję, nie zrobione za bardzo, ale miało być tak naturalnie przeca :D
UsuńNie zrobione? wyglądają perfekcyjnie!
UsuńFajny sposób, za mój multimasking polega na tym, że czasem najpierw funduję sobie oczyszczającą maseczkę, zmywam i potem kończę wszystko bardziej nawilżającą, odżywczą maską. I wtedy wszystkie części mojej twarzy są zadowolone ;)
OdpowiedzUsuńczyli masz swój sposób na multimaskowanie :D
Usuńja stosuję multikwasy, multimaseczki, multizwężacze i multioczyszczacze - moja cera to bardziej kocha niż nawilżenie. Nie ma na nią mocnych - to istny ćpun i alkoholik:)
OdpowiedzUsuńha ha ha, no nie bądź taka okrutna dla niej :D Lubi się zabawić i tyle ;)
Usuńpadłam z tych fotek <3 muszę to wypróbować hahaha
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że padniesz :D
Usuńmoże i ja spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
nie może - spróbuj - na pewno będziesz zadowolona :)
UsuńCudne zdjęcia!:D
OdpowiedzUsuńwyszłam z założenia, jak zwykle zresztą, że po co wstawiać nudne foty, jak można się powygłupiać w słusznej sprawie? :D
UsuńNie znałam tej nazwy, ale o nakładaniu kilku maseczek na raz słyszałam już dawno :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że służy CI ta metoda aplikacji :)
Usuńteż wypróbuje taki sposób :D
OdpowiedzUsuńdawaj znać, jak poszło! Koniecznie :)
Usuńa ja z kolei pierwsze słyszę :D fajna sprawa i sama bym na to nie wpadła! :D
OdpowiedzUsuńa zdjęcia super :D
Tak to już jest z prostymi rzeczami, nam trudno je nazwać, ale jak ktoś na to wpadnie wydaje się banalne. Też tak mam :))
UsuńFantastyczne fotki a koncepcja intrygująca..Musze spróbować bo nigdy na to sama nie wpadłam
OdpowiedzUsuńmyślę, że Twoja skóra będzie zadowolona :)
UsuńDobry patent - u mnie niektóre maski leżą i czekają na swoją kolej, a tu się okazuje, że bez sensu, bo mogę łączyć ze sobą różne techniki kosmetyczne ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie tak, podoba mi się to, że mogę zużywać na raz kilka produktów :)
UsuńKiedyś tak robiłam :p Jeden produkt na poliki, drugi na strefę T ;)
OdpowiedzUsuńno to dobrze robiłaś! :D
UsuńO jacie ja już od lat mieszam maski i nawet nie wiedziałam, że w 2015 będzie to hit ;p
OdpowiedzUsuńha ha ha, zazwyczaj takie proste i oczywiste rzeczy są najlepsze i jak widać modne nawet :D
UsuńSubi... Naprawdę świetne!!!
OdpowiedzUsuńcmoki
UsuńChyba mnie zachęciłaś do takiego eksperymentu :P
OdpowiedzUsuńW sumie racja, skóra często obszarami ma inne potrzeby. Swoją drogą moje maski leżą odłogiem. Trzeba by się nawrócić :)
OdpowiedzUsuń