Kiehl's | krem głęboko nawilżający Ultra Facial Deep Moisture Balm
4/10/2016
Sucha skóra o nierównomiernym kolorycie, sprawiająca wrażenie matowej i szorstkiej, stanowi poważny problem wielu mężczyzn i kobiet na całym świecie. W odpowiedzi na ich potrzeby marka Kiehl's wypuściła na rynek swoje najnowsze dziecko - Ultra Facial Deep Moisture Balm, który w swoim składzie zawiera m.in. wyciąg z jednego z najbardziej odpornych na działanie czynników atmosferycznych gatunków roślin, czyli szarotki alpejskiej.
Nie bez przyczyny sięgnęłam właśnie po ten krem. W ostatnim czasie bowiem borykam się z poważnym zaostrzeniem AZS. Moja skóra jest sucha, piekąca, pękająca i niezwykle wymagająca. Ultra Facial Deep Moisture Balm to produkt przeznaczony dla osób, które przebywają w trudnych warunkach atmosferycznych, dlatego też wydał mi się ideałem w kwestii dostarczenia mojej skórze w tym trudnym okresie odpowiedniego nawilżenia i widocznego wzmocnienia bariery ochronnej skóry. Jednym z najważniejszych składników kremu jest wspomniana przeze mnie szarotka alpejska, która jest przystosowana do życia w najbardziej ekstremalnych warunkach atmosferycznych.
Jako uzupełnienie ekstraktu w składzie Ultra Facial Deep Moisture Balm znalazła się również mieszanka składników, które mają za zadanie związać wodę w komórkach, odtworzyć barierę lipidową i wpłynąć na poprawę jej kondycji. Będą to: antarktycyna - pozyskiwana z mikroorganizmu bytującego w lodach Antarktydy, chroni skórę przed zamarzaniem istymuluje do tworzenia kolagenu i elastyny; skwalen - składnik kultowy Kiehl's, czyli lipid z oliwek, emolient, który chroni skórę przed utratą wody; gliceryna - zapewnia odpowiedni przepływ wody do wszystkich warstw skóry, redukuje suchość skóry.
Konsystencja kremu jest bardzo bogata, sucha skóra powinna go pokochać. Z opisu wynika, że krem powinien być idealny na zimę, ja jednak stosuję go również teraz, kiedy moja skóra boryka się z odwodnieniem i podrażnieniem. Na noc stosuję go w formie maski, czyli nakładam grubą warstwę, krem potrzebuje chwilę, aby się wchłonąć. Rano skóra jest mocno nawilżona i odżywiona. Na dzień stosuję cienką warstwę i po wchłonięciu się kremu aplikuję makijaż. Zauważyłam, że każdy podkład ładnie z nim współpracuje, jeśli odczekam chwilę, aby krem wchłonął się w spokoju. Jeśli nie - podkład Wam się zroluje.
Krem jest bardzo wydajny, powyższe zużycie to stosowanie przez okres 2 miesięcy. Dodatkową zaletą jest zwarta i ścisła konsystencja, dzięki czemu możecie go zabrać w podróż na koniec świata.
Krem ma konsystencję bardzo bogatą po rozsmarowaniu, co możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach. Widoczne efekty nawilżenie odczuwałam już po dwóch tygodniach, moja skóra była widocznie lepiej nawilżona i odżywiona. Momentami po aplikacji czułam lekkie szczypanie (szczególnie w miejscach podrażnionych), trwało to jednak chwilę i nie powodowało podrażnienia. Polubiłam bardzo pielęgnację z Kiehl's, proste formuły i spełnione obietnice producenta przemawiają do mnie z każdym kolejnym produktem, po który sięgam.
Jak widać, potrzebuje chwili, aby się wchłonąć, zaraz po aplikacji na wierzchu pozostaje biała warstwa kremu, która w ciągu kilku minut ładnie wchłania się w głąb skóry i pozostawia ją nawilżoną długie godziny. Zapach kremu jest dość specyficzny, apteczny, mi się podoba. Uwielbiam ten
Krem zakupicie w polskim sklepie internetowym Kiehl's lub w firmowym salonie w warszawskiej Arkadii. Cena za 50 ml to 108 zł, za 150 ml zapłacimy 248 zł.
Przypominam Wam również, że robiąc zakupy na www.kiehls.pl przy użyciu kodu: MRBONES do Waszego koszyka wpadnie jeden mini produkt. Kod ważny jest jeszcze dwa dni, dokładnie do 12/04/2016.
22 komentarze
Widzę, że jesteś z niego zadowolona :) super. Ja nie potrzebuję tak dużego odżywienia, moja mieszana cera ostatnio daje mi w kość, walczę z niedoskonałościami :D
OdpowiedzUsuńwspółczuję, ten okres jest trudny dla naszych cer, ale niebawem się unormuje :)
UsuńSłyszałam właśnie, że jest szał na te kremy, ale chyba miałabym wrażenie po jego użyciu, że skóra na moim nosie przeraźliwie się świeci :). Ale na noc na pewno by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńto mój pierwszy z Kiehl's krem do twarzy i bardzo udane spotkanie :)
Usuńmoja skóra mogłaby być lekko niezadowolona, przynajmniej nie jeśli bym stosowała go na dzień ;)
OdpowiedzUsuńbałam się, że na dzień się nie sprawdzi, jednak moja skóra jest tak odwodniona, że wchłania jak gąbka każdą konsystencję, im bogatsza tym lepiej :)
UsuńMam podobną skórę, więc mógłby przypaść mi do gustu. Mam chęć spróbować coś z Kiehl's, bo nic jeszcze nie miałam, a widzę wiele zadowolonych blogerek.
OdpowiedzUsuńzacznij od avocado pod oczy, będziesz zachwycona :))
UsuńSuper, że tak świetnie się u Ciebie sprawdza. Produkty tej marki ogromnie mnie ciekawią i chyba po pierwszej wypłacie w nowej pracy sprawię sobie prezent w postaci ich kremu pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie, moim zdaniem to hit, do tego stopnia, że mam już kolejne opakowanie :))
UsuńPewnie że bym polubiła ;)
OdpowiedzUsuńno jasne, bo jakżeby inaczej. Polubiłabyś bardzo :)
Usuńpocałuj żabkę w łapkę :) Ja za to kocham ten krem pod oczy, o którym tyle dobrego mi mówiłaś i nawet aplikuję go Twoim sposobem :)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę! Mam go właśnie dziś w formie maseczki pod oczami :) uwielbiam :) efekt po przebudzenie jest WOW!
UsuńNa noc by się okazał z pewnością super, ale moja przetłuszczająca się skóra nie polubiłaby go na dzień. Ale bardzo mnie ciekawią produkty tej marki ;)
OdpowiedzUsuńna dzień zdecydowanie nie dla tłuściochów :)
UsuńMarka kiehl's coraz bardziej kusi dobrymi produktami :)
OdpowiedzUsuńteż jestem tego zdania, sama też co raz więcej perełek znajduję w ofercie Kiehl's :)
UsuńMyślę, że moja cera polubiłaby się z nim :)
OdpowiedzUsuńjeśli jest sucha to na 100% :)
UsuńNigdy nie słyszałam o tej marce :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe KLIK :))
serio? jest dostępna w Polsce już od jakiegoś czasu :)
Usuń