Kleopatra is dead. Maska dermaglin.
4/05/2012Dziś kolejna maska: Kleopatra firmy Dermaglin.
1. dla jaj, opakowanie mnie powaliło
2. ze względu na obietnice producenta - z ciekawości
Krótki opis z wizaz.pl:
(przepraszam mam lenia, nie chce mi się przepisywać z opakowania)
Minerały zawarte w glinkach oprócz dokładanego oczyszczania działają na skórę kojąco, łagodzą podrażnienia, aktywizują naturalne funkcje skóry i wspomagają jej zdolność do wydalania substancji toksycznych. Wygładzająca siła miodu i białko jedwabiu są doskonałymi partnerami w walce o piękną i zdrową cerę. Maseczka z powodzeniem zatrzymuje wilgoć i gwarantuje długotrwałe nawilżenie skóry.
Skład: kaolin clay, aqua, hydrolyzed silk, mel, rosa canina, jojoba seed oil, propylene glycol, diazolidynyl urea, methylparaben, propylparaben
Natura? Zawartość parabenów w składzie (mimo tego, że ostatnie w kolejce) nie pocieszają. Konsystencja dość znośna, lekka, ale nie zlatuje z twarzy po aplikacji. Kolor błota z trawą. Zapach dość przyjemny jak na tak błotny jej wygląd. Zasycha dość szybko, po ok. 10-15 minutach była już do zmycia. Niestety po nałożeniu schowałam się w łazience - nie wyglądałam jak Kleopatra :) Niestety :D
Uczucie ściągnięcia przy zasychaniu produktu na twarzy jest nie do zniesienia! Zmycie nie było łatwe, więc zastosowałam metodę oliwki myjącej i szorowania do starcia całości szaro burej mazi. Potem zastosowałam krem do twarzy na noc. Miałam niestety uczucie potartej twarzy, bo nie mogłam ściągnąć maski, a że jest widoczna, zielona, to musiałam usunąć ją do końca.
Efekt? Po takim mocnym ściągnięciu bardzo mi zależało na szybkim jej usunięciu, potem skóra była dość zmaltretowana szorowaniem i zmywaniem. Jedynie była delikatniesza, miękka, ale blaskiem po oczach nie biłam, co najwyżej czerwonym wypiekiem :)
Zapłaciłam za nią ok. 5-6 zł w Rossmanie
2 komentarze
uuu współczuje męki przy zmywaniu ;(
OdpowiedzUsuńno łatwo nie było, tym bardziej, że to cholerstwo ma intensywny kolor :)
Usuń