Oczyszczanie twarzy z Balea. Chusteczki i płatki do demakijażu w podróży.

Zdarzało mi się w zeszłym roku sporo podróżować. W związku z tym zaopatrzyłam się podczas wizyty w Berlinie w produkty do szybkiego de...


Zdarzało mi się w zeszłym roku sporo podróżować. W związku z tym zaopatrzyłam się podczas wizyty w Berlinie w produkty do szybkiego demakijażu w podróży. Zupełnie w ciemno, przyznaję. Nie znałam żadnej opinii nt. tych produktów, postawiłam się na produkty dedykowane do skóry suchej i wrażliwej. Zależało mi na takich produktach, które pozwolą na szybki i skuteczny demakijaż w różnych sytuacjach. 

Oferta Balea jest ogromna, w drogerii Dm można dostać kociokwiku od mnogości produktów. Tym razem byłam niezwykle ostrożna i wybrałam dosłownie kilka produktów, jakie miałam na liście. Postawiłam się na dwa kosmetyki: chusteczki do demakijażu twarzy oraz płatki do demakijażu oka.

Chusteczki do demakijażu Balea.

Chusteczki są zapakowane w klasyczny sposób, w miękkim opakowaniu są raczej mało praktyczne w podróży. Klej odkleja się i zamknięcie opakowania nie jest szczelne. Niestety. Nie zauważyłam jednak wysuszenia chusteczek, jeśli odpowiednio je przechowujemy zachowują świeżość długi czas. Opakowanie nie jest też zbyt estetyczne. W jego środku znajdziemy 25 sztuk. Do demakijażu  całej twarzy i oczu wystarczy zaledwie jedna sztuka.

Chusteczki, podobnie jak klasyczne waciki do demakijażu, mają 2 strony - jedna gładka i druga porowata do doczyszczenia. Dzięki temu jesteśmy w stanie jedną chusteczką zrobić całkowity demakijaż. Przyznam Wam szczerze, że są całkiem skuteczne, może nie jest zbyt łatwe wykonać demakijaż oka, bo niełatwo jest zmyć tusz do rzęs (mimo tego, że nie używam tuszów wodoodpornych) i trzeba się nieco namachać. Zapach mają niezwykle delikatny, kremowy, bardzo przyjemny. Nie zawierają alkoholu ani nie są perfumowane.

To co jest dla mnie najważniejsze, chusteczki świetnie nawilżają buzię, nie pozostawiają suchej skóry, koją potartą skórę i nie wysuszają jej. Jest to dla mnie idealne rozwiązanie w podróży, pozwalają na skuteczny demakijaż jednocześnie utrzymując naszą skórę w dobrej kondycji. Myślę, że będą również fajne do tonizowania i odświeżania twarzy latem. Koszt to niecałe 3 euro.





Płatki do demakijażu oczu Balea.

Tutaj sprawa jest już nieco inna. W plastikowym opakowaniu znajdziemy 50 sztuk bardzo dobrze (na bogato!) nasączonych płatków do demakijażu oczu. Są jednolite, bez chropowatej powierzchni. Płatki są mikmikroskopijnie wprost cieniutkie. Za każdym razem, kiedy wydaje mi się, że wydobyłam 1 sztukę znajduję aż 3 :) Niestety są mało wygodne w użyciu, są według mnie za małe, kiepsko leżą w palcach. Dlatego też stosuję je jedynie w podróży, bo w domu sięgam po skuteczniejsze dwufazy.

No i teraz skuteczność. Średniak no... Jeśli porównam te dwa produkty to chusteczkami dużo szybciej jednak zmywam oczy niż płatkami. Tusz marze się i marze i doczyszczanie trwa długąąą chwilę. Do demakijażu jednego oka wykorzystuję jedną sztukę dwustronne, czyli jeden demakijaż 2 płatki, co w sumie przy cenie ok. 2-3 euro jest opłacalne, jeśli nie weźmiemy pod uwagę naszego cennego czasu (mówi do Was matka dwójki dzieci! hihi).

Zawierają łagodzący aloes i rzeczywiście są bardzo łagodne. Nigdy nie uczuliły mnie, ani nie podrażniły moich oczu. Po zmyciu oka, a nieco się trzeba namachać, nie mam mgły przed oczami. Nie rozłażą się, jeśli wiecie o co mi chodzi i to jest ich zaleta. Nie pachną.

Podsumowując: średniak, w domu nie miałabym cierpliwości do nich, raz na jakiś czas dają radę.




Bardzo żałuję, że nie mamy w Polsce ogólnodostępnych produktów tej marki, bo Balea ma kilka fajnych kosmetyków w swojej ofercie. Do tego cena jest atrakcyjna. Wychodzę z założenia, że za niektóre produkty w codziennej pielęgnacji nie musimy przepłacać.

Poproszę o Wasze opinie nt. demakijażu w podróży, może podsuniecie mi Wasze sposoby.

ETYKIETY:

Zobacz także:

13 komentarze

  1. Te płatki bym z chęcią wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta marka kusi nas od dawna swoimi produktami, na coś się w końcu może zdecydujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam okazję używać chuteczek, ale nie wywarły na mnie dużego wrażenia :) Nie przepadam za takim sposobem oczyszczania twarzy - wolę mniej wygodne waciki i micel, nawet w podróży. Za bardzo podrażniają mi skórę wokół oczu...
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w podróży naprawdę się sprawdzają, powiem Ci, że na co dzień nie przepadam też :)

      Usuń
  4. u mnie w wersji podróżnej sprawdzają się chusteczki do demakijażu bebeauty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mi brak kosmetyków Balea w Polsce... Te płatki to świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby sa dostępne w jakiś drogeriach prywatnych :) Ja się nigdy nie spotkałam jeszcze :))

      Usuń
  6. Polecam chusteczki aloesowe do demakijażu od Alterry :) Są super!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dopiero całkiem niedawno dowiedziałam się o chusteczkach do demakijażu od koleżanki, która dużo podróżuje. Powiedziała mi, że miała swoje ulubione, które za grosze można było dostać w rossku, ale już ich nie ma. Niestety nie pamiętam nazwy, ale to chyba któraś z tych rossmanowskich marek. Ja mam aktualnie chusteczki Cetaphil i jestem z nich bardzo zadowolona, bo kosmetyki do demakijażu tej marki to jedne z nielicznych, które nie podrażniają moich oczu. A w podróż chętnie zabieram też płyny do demakijażu oczu w ampułkach (np. La Roche Posay)- drogo i trochę nieekologicznie, ale super sterylnie, a to ważne dla wrażliwców :)

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog