Dbasz o swój Beauty Blender?

Do tego postu zainspirowała mnie kilka tygodni temu moja koleżanka Jola (serdecznie Cię pozdrawiam), która wrzuciła na mojego 'walla&...

Do tego postu zainspirowała mnie kilka tygodni temu moja koleżanka Jola (serdecznie Cię pozdrawiam), która wrzuciła na mojego 'walla' makabryczny artykuł, w którym głównym bohaterem była gąbka do makijażu... i robale...

Sama jestem jej wierną fanką gąbeczki Beauty Blender od lat, uważam, że jest warta swojej ceny i nie ma sobie równych. Przyznam szczerze, że film wzbudził u mnie mieszane uczucia, oprócz oczywistego odruchu… (musiałam wykropkować rzecz jasna). W pierwszej chwili pomyślałam: ta dziewczyna musi być straszną syfiarą, że doprowadziła BB do takiego stanu. Ostatecznie myślę jednak, że to celowa prowokacja i świetny temat na posta!

Wiele z Was, założę się tu i teraz, używa gąbki Beauty Blender, lub chociażby jej marnych zamienników. Prawda? Poznajcie więc kilka ważnych złotych zasad dotyczących jej stosowania, utrzymywania w czystości oraz… terminu ważności.

#1. No właśnie. Należy jej używać 3 miesiące. Dlaczego? Sporo z Was powie, że to chwyt marketingowy, ja odpowiem, że trochę tak, ale nie do końca, ponieważ gąbka jest idealnym pożywką dla wszelakich bakterii. Moczymy ją i suszymy, używamy do nakładania produktów kremowych na twarz, które siłą rzeczy dostają się do jej środka, więc naturalnym jest, że wilgotne środowisko + zabrudzenia = robaki w gąbce!

#2. Gąbki używamy na mokro! Tylko i wyłącznie, dzięki temu uzyskamy naturalny efekt i równomiernie rozprowadzamy produkty. Najlepiej jest porządnie zmoczyć BB wodą (pamiętaj, aby woda była letnia), kilkukrotnie wpompowując wodę i ją wyciskając, następnie porządnie odcisnąć gąbkę w rękach i ręczniczku (używaj osobnego ręcznika do BB, aby nie narażać go na wchłonięcie bakterii, które potem przeniesiesz na twarz. Brrr.)

#3. Multifunkcyjność. Tak, gąbeczki BB możesz używać na wiele sposobów. Zarówno do nakładania kremowych produktów do makijażu, co czyni większość z Was, ale też codziennej pielęgnacji. W tym przypadku zalecam używania oddzielnej gąbki do tych dwóch czynności, aby nie nakładać tej samej gąbki do dwóch rodzajów produktów. BB możesz nakładać wszystkie kremowe produkty i za każdym razem musi być zwilżony.

#4. Czyszczenie. Gąbkę oczyszczamy po każdym użyciu! Jeśli lubisz swoją skórę, nie rób jej tego i dbaj o swoją gąbkę. Najlepszy sposób, jeśli nie chcesz inwestować w drogi płyn do dezynfekcji to praca u podstaw: woda+szare mydło załatwią sprawę. Szare mydło dodatkowo ma działanie odkażające, a o jego zastosowaniu pisałam Wam wosobnym poście. Po umyciu nie zamykaj jej tylko zostaw do wyschnięcia. 

#5. A co w sytuacji, kiedy używasz podkładu lub korektora, który trudno doczyścić z gąbki? Użyj tłuszczu, oliwka do mycia dzieci lub ta do mycia Twojej twarzy idealnie spisze się w tej roli. Ja używam na przykład olejku z Rexaline.

#6. Szanuj ją! Gąbeczka jest straszną pieszczochą. Nie drap, nie skrob i ogólnie obchodź się z nią delikatnie. Bardzo łatwo możesz ją uszkodzić, przez co dokona żywota szybciej niż byśmy tego chciały. Nie rozciągaj jej, nie drap paznokciami i przy długiej płytce uważaj, aby nie zrobić w gąbce dziury.

Jak dla mnie, Beauty Blender to najlepszy wynalazek i osoba, która wymyśliła ten genialny produkt powinna dostać nagrodę wszechczasów :) Wiecie, że Beauty Blender jest już na rynku 10 lat?

ETYKIETY:

Zobacz także:

19 komentarze

  1. Mnie jakoś te gąbeczki nie przekonują, nie wiem czemu, ale wolę pędzle, lub po prostu palce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błąd! Mam kilka podkładów, których nie nakładam ani palcem, ani pędzlem, bo się nie sprawdzają te metody, BB wydobywa z nich w magiczny sposób pożądany efekt :) To jest magia :P

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wiesz jak dla mnie artykuł to podpucha, no bo czyszcząc regularnie gąbkę po każdym użyciu nie ma opcji, żeby w niej coś wyhodować, więc paniusia musiała się natrudzić :)

      Usuń
  3. Zrobiłam błąd bo zaopatrzyłam się w podobny produkt innej marki i się zraziłam. Od tego czasu nakładam podkład palcami:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez popełniłam ten błąd, teraz wiem, że BB wart jest swojej ceny i nie zamienią go już na żaden zamiennik :)

      Usuń
  4. planuję wypróbować BB, mam nadzieję, że nastąpi to niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. życzę Ci tego, bo to jest czad! Odmieniło mój makijaż w 100% :)

      Usuń
  5. Mam różowy BB i bardzo go lubię :-) Teraz planuję wypróbować czarny, bo słyszałam, że między kolorami jest jakaś różnica :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a tego nie wiedziałam, mam różowy i bardzo go lubię, ale spróbuję i czarny ;)

      Usuń
    2. Kilka, albo nawet kilkanaście miesięcy temu znalazłam na zagranicznym blogu informację, że różowy BB jest dla "zwykłych" użytkowniczek, BB czarny jest przeznaczony dla profesjonalistów, przez to że jest nieco bardziej porowaty (co akurat potwierdzam swoim własnym doświadczeniem) więc łatwiej z niego wymyć produkt, a dodatkowo mniej widać plamy, jakkolwiek to nie brzmi ;) Biały BB przeznaczony jest natomiast do produktów pielęgnacyjnych i jest nieco bardziej zbity niż różowy. Niestety nie wiem czy to własna fantazja autorki tego wpisu czy rzeczywiście BB ma takie założenia, ale to by się mimo wszystko bardzo zgadzało :) A co do samego jajka to uwielbiam je i nie wyobrażam sobie, że miałoby go zabraknąć w moim codziennym makijażu :) Szkoda, że nie ma już wersji duopack :(

      Usuń
  6. To jedyna droga dla mnie, żeby nałożony podkład nie wyglądał jak szpachla - uwielbiam BB :) Każdy sobie z nim poradzi i na pewno nie zrobi krzywdy. Swój mam już o wiele dłużej niż 3 miesiące i po każdym użyciu dokładnie go czyszczę. Używam mydła szarego lub innego, które ma działanie antybakteryjne - np. aleppo. Nie wydaje mi się, żeby był zamieszkany przez braci mniejszych ;)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam BB, jak dla mnie to najlepsza metoda na naturalny wygląd makijażu :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. 10 lat? A ja nie miałam jeszcze ani jednego...

    OdpowiedzUsuń
  9. BB uzywam od lat :) wiesz, ze ja swój piore i maxymalnie 6 miesiecy uzywam :) mam ich kilka, aktualnie 4 ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w pralce piore mialao byc ale cos zjadlo ;D
      bo je nawet w pralce w siateczce do prania prac mozna

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog