Clinique | Balsam do demakijażu Take The Day Off

Rytuał pielęgnacyjny (tak, tekst o nim czeka na swoją na swoją publikację) to skomplikowany proces. Można by rzec wielowątkowy i u każdeg...

Rytuał pielęgnacyjny (tak, tekst o nim czeka na swoją na swoją publikację) to skomplikowany proces. Można by rzec wielowątkowy i u każdego wygląda inaczej. Dziś o demakijażu twarzy, o kosmetyku, który ułatwił mi go i sprawił, że szybko i sprawnie zmywam cały dzień w twarzy przy pomocy bardzo skutecznego balsamu. 
Uwierzysz? Mój demakijaż, odkąd go poznałam, wykonuję w trzech ruchach. Nakładam, masuję i zmywam. gdybym się uparła mogłabym nawet nie sięgać już po nic więcej. Doczyścić twarz Foreo Luna, nałożyć krem i iść poczytać książkę. Zazwyczaj jednak domywam jeszcze oczy dwufazą, wtedy mam gwarancję, że dokładnie je oczyściłam. Zapewne wiele z Was zna Take The Day Off Cleansing Balm firmy Clinique. Hit blogosfery, okrzyknięty przez moje koleżanki blogerki kosmetykiem wszechczasów. 
Dlaczego? Jest to niezwykle lekki produkt do demakijażu oczu i twarzy, który ma ciekawą formułę, którą pokocha każda skóra. Jest to bowiem konsystencja oleju kokosowego, gęstego balsamu, bardzo przyjemnego w aplikacji. W kontakcie z wodą przybiera postać lekkiej pianki, mydełka, który wraz z zabrudzeniami zmywamy z twarzy. Bardzo ładnie zmywa z twarzy makijaż, kurz i brud nagromadzony przez cały dzień, co sprawdziłam wielokrotnie wacikiem nasączonym płynem micelarnym. Nie trzeba trzeć buzi, jedynie wykonać delikatny masaż twarzy i zmyć za pomocą wody. Produkt, mimo swojej konsystencji nie natłuszcza naszej skóry, jest ona miła w dotyka, nie jest ściągnięta, dlatego nadaje się do każdego rodzaju cery. 
Wydajność? Ogromna. Na zdjęciach widzicie zużycie 4 miesięczne. używam go do każdego makijażu, czyli jakieś 5 razy tygodniowo. Cieszę się, że nie wrzuciłam do koszyka podczas jakiejś akcji Sephora, bo nie wiem, kiedy uda mi się skończyć otwarty kosmetyk. 

Czy jest drogi? Nie! biorąc pod uwagę wydajność produktu cena 149 zł wydaje się być atrakcyjna. Kupicie go w sklepie firmowym Clinique , Sephorze i Douglasie

ETYKIETY:

Zobacz także:

34 komentarze

  1. Dużo dobrego słyszałam o tym kosmetyku. Gdyby nie to, że preferuję naturalną pielęgnację już bym go miała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie natura nie zawsze się sprawdza, alergicy nie mają łatwo z produktami naturalnymi :) ja też słyszałam dużo dobrego, stąd chciejstwo :)

      Usuń
  2. Też o nim myślałam, ale słoiczek skutecznie mnie zraził. Ostatnio unikam tego typu opakowań. Mam za to olejek z tej samej serii,który uwielbiam :) Zdecydowanie jeden z moich ulubionych kosmetyków do demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie, on jest super praktyczny, pamiętaj, że tu masz zbity produkt... tuba byłaby porażką, airless nie wchodzi w grę...

      Usuń
  3. Też mam ten produkt, ale szczerze mówiąc mam bardzo mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Produkt zbiera mieszane recenzje, sama testuję olejek do demakijażu z Vichy, a w kolejce już czeka Resibo ;) Cudnie Ci z tą grzywką :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czytałam przeważnie pozytywne i podzielam je w 100% :) ps. dziękuję <3

      Usuń
  5. Urocze zdjęcia! Już od dawna zastanawiałam się nad tym balsamem. powoli mi idzie te myślenie, bo jednak w tej kwestii jestem tradycjonalistką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz, prawda jest taka, że jest to dodatkowy krok, jednak u mnie bardzo skuteczny i polubiłam niesamowicie. Stosuję zamiennie z olejkiem do demakijażu, który też uwielbiam :)

      Usuń
  6. Cały czas nie kusi ale zastanawiam się czy taka forma demakijażu mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skusiłam się na niego i choć zmywa makijaż rzeczywiście dobrze, to jednak moja skóra jest ściągnięta i wręcz domaga się kremu nawilżającego po kontakcie z tym produktem (ale mam tak praktycznie ze wszystkimi preparatami zmywanymi z pomocą wody). Także zużyję go na pewno, bo przyjemnie się go stosuje, jednak nie pozostanie ze mną na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie czuję ściągnięcia. Może zbyt długo trzymasz go na buzi? Ja robię to dość szybko, im dłużej kosmetyk jest na twarzy tym bardziej ściąga...

      Usuń
  8. Z Clinique miałam tylko jakieś trio do cery suchej. Było okropne, nie wiem czy kiedykolwiek skuszę się jeszcze na jakiś produkt tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niedobrze, Kaś, ja mam ulubione produkty i takie, do których na pewno nie wrócę... ale lubię kolorówkę Clinique :)

      Usuń
  9. Od tygodnia jestem jego szczekliwą posiadaczką... i co... MIŁOŚĆ! czekam na moment, aby go użyć :) pięnie zmywa, a masaż wspaniale odprężą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny i ciekawy produkt, alternatywa do żeli ;-)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żel też musi być, ale później, aby domyć twarz, ja używam po balsamie sonicznej szczotki LUNA i żelu właśnie :)

      Usuń
  11. Konsystencja oleju kokosowego przechodząca w piankę i od razu przychodzą mi na myśl azjatyckie wynalazki, czyli w skrócie mówiąc podoba mi się, alee.. tego typu azjatycki produkt można dostać w dużo niższej cenie, a efekty - wydaje mi się, byłby takie same ( a przynajmniej mam taką nadzieję :d).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oli, pokaż to cudo!!! Muszę kupić i spróbować :)))

      Usuń
  12. balsamu do demakijażu jeszcze nie miałam, ale chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci, bo to fajna propozycja dla każdego, skutecznie oczyszcza :)

      Usuń
  13. Nie znam kosmetyku ale cena jak na 4 miesiące nie jest zła! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Aż dziwne, że tak małe opakowanie starcza na tak długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest małe, biorąc pod uwagę zbitą konsystencję kosmetyku ;)

      Usuń
  15. Biorąc pod uwagę wydajność rzeczywiście cena wydaje się rozsądna. Podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. kolejna recenzja, która kusi mnie do jego zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest na mojej liście:) piękne zdjęcia, śliczne ujęcia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo za miłe słowa :) ciekawa jestem, jak spisze się u Ciebie :)

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog