Urban Decay NAKED SKIN. Najlepszy podkład i korektor do cery suchej.

Znalezienie podkładu idealnego to niezwykle trudne zadanie. Szczególnie, kiedy jesteś podkładoholiczką. Dopasowanie go idealnie do podkła...

Znalezienie podkładu idealnego to niezwykle trudne zadanie. Szczególnie, kiedy jesteś podkładoholiczką. Dopasowanie go idealnie do podkładu to już wyższa szkoła jazdy. W mojej szafce znajdziecie około 16 podkładów, które lubię, ale nie wszystkie z nich nazwałabym idealnymi. Są takie egzemplarze, które sprawdzają się tylko latem, takie, które idealnie mi pasują zimą. Są też podkłady, które są dobre ‚raz na jakiś czas’. Jest też taki, który jest perfekcyjny zawsze. Dziś właśnie o nim.

Cechy ideału to według mnie dobre krycie przy satynowym wykończeniu. Efektowi maski mówię kategorycznie nie. Do tego mój idealny podkład to taki, którego nie widać na twarzy, dobrze trzyma kontur, nie ‚ciastkuje się’, zakrywa to co powinien i wyrównuje strukturę skóry delikatnie ją rozświetlając. Większość z Was w tym momencie złoży broń. Ideał nie istnieje. Dziś udowodnię Wam, że ideał jednak istnieje i ma się dobrze. Przynajmniej na mojej twarzy. 

Zacznijmy od tego, że w składzie Naked Skin od Urban Decay nie znajdziemy parabenów i substancji zapachowych, a szeroka gama kolorystyczna pozwoli Wam na dobranie idealnego koloru. Podkład daje idealne krycie, zakrywa niedoskonałości, dzięki lekkiej formule jest wręcz niewyczuwalny na skórze rozpromieniając jaj i ożywiając jednocześnie. Ja aplikuję go przy pomocy beauty blendera, najbardziej lubię tą metodę, ponieważ dzięki niej podkład aplikowany jest warstwami i najlepiej buduje się krycie. 
Korektor z tej samej serii - Naked Skin Weightless Complete Coverage - pozwala nam na uzyskanie równomiernego krycia o wykończeniu półmatowym z delikatnym rozświetleniem. Dzięki niemu w szybki sposób zakryjemy wszelkie niedoskonałości. Producent podaje, że można nim budować krycie, u mnie jedna warstwa jest wystarczająca, aby przykryć i rozświetlić okolicę oczu w idealny sposób. Trzeba dość szybko z nim pracować, jest zastygający. Po aplikacji wystarczy zagruntować go ulubionym pudrem. W ten sposób przygotowana okolica oczu będzie wyglądała idealnie przez cały dzień. W formule korektora, podobnie jak i w formule podkładu znajdziemy składniki aktywne, które odpowiadają za nawilżenie skóry. 


   Od lewej korektor w kolorze Light/Warm i podkład #2.0
Efekt finalny po 6h od wykonania makijażu. 
Podsumowując - są to moi absolutni ulubieńcy kilku ostatnich miesięcy. Dziś kolejne 4 osoby zapytały mnie, co mam na twarzy, gdyż twarz prezentuje się idealnie. To chyba najlepsza rekomendacja dla tych produktów. 

Podkład kupicie w polskim sklepie internetowym Urban Decay, korektor również. Kosmetyki Urban Decay na wyłączność dostaniecie także w Perfumeriach Sephora. Uprzedzając Wasze pytania, na ustach mam pomadkę Shiseido Perfect Rouge RS656, której w ostatnich tygodniach używam non stop.

ETYKIETY:

Zobacz także:

35 komentarze

  1. Zgadzam się z każdym słowem! Podkład miałam jakiś czas temu i byłam bardzo zadowolona, natomiast korektor nadal używam. Cóż tu dużo mówić, jest hit i na pewno pozostanie na długo w mojej kosmetyczce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, Pati, że jest nas więcej. Ja jestem nim zachwycona. Wiele osób pyta mnie o podkład i chwali efekt finalny. Jestem z niego bardzo, ale to bardzo zadowolona :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. będziesz zadowolona. Siouxie ma mieszaną, ja suchą i obie kochamy te produkty :)

      Usuń
  3. Pomadka super :)
    Podkładu ani korektora nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomadka to mój ulubieniec ostatnich tygodni. Nie myślałam, że tak mi przypadnie do gustu ciemny i zdecydowany kolor :)

      Usuń
  4. Słyszałam o nich wiele dobrego, ładnie u Ciebie wyglądają. Kuszą mocno, ale póki co cena jakoś odstrasza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydajność wynagradza :) Cieszę się, że znalazłam tak super produkty :)

      Usuń
  5. Ja miałam ten podkład i bardzo go lubiłam, niestety po nałożeniu sypkiego pudru strasznie wnikał mi w pory- także niezbyt elegancko to wyglądało. Zdecydowanie wole podkład z benefit hello flawness lub even better z clinique.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nic takiego się nie dzieje, po przypudrowaniu wygląda idealnie, ale nie każdy puder wygląda dobrze :) Niestety oba wymienione przez Ciebie podkłady nie dorastają mu do pięt u mnie...

      Usuń
  6. Ja mam skórę mieszaną i nie lubię na nią nakładać tego podkładu gąbką. Może za gruba warstwa, może sposób aplikacji, albo nadmiar sebum, ale po kilku godzinach przy takiej aplikacji na przy nosie i dookoła ust potrafi się robić ciastko. Za to cienka warstwa nałożona pędzlem wygląda bardzo ładnie i jest trwała, ale potrzebuje odrobinę korektora. U Ciebie podkład prezentuje się naprawdę świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nakładam wszystko gąbką, pędzli już nie używam do nakładania podkładu od jakiegoś czasu. U mnie zero ciastkowania, współpracuje z każdym pudrem i trzyma się długo. Bardzo mi podpasował :)

      Usuń
  7. Cieszę się, że znalazłaś swój ideał! Ja ciągle szukam i jest tak mało żółtych podkładów:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mało? hmmm, ja używam żółtych i mam ich całą wielką szafę :D

      Usuń
    2. A podasz jakieś swoje żółte typy?

      Usuń
    3. wiesz co? mam ich całą szafkę, otwartych aktualnie około z 16, wszystkie żółte :D z niższych półek Lirene, AA czy Paese, z wyższych Dior, Chanel, shiseido, urban decay, smashbox... :D

      Usuń
    4. Z AA jest jeden faktycznie żółty, ale dla mnie nadal za mało;(((

      Usuń
  8. Podkład muszę sprawdzić :) Fajny jest ten korektor ale w wersji zielonej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się naprawdę świetny produkt!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa tego korektora, wiele dobrego o nim słyszałam, szczególnie na zagranicznym YT ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podkład idealny niełatwo znaleźć więc świetnie, że Ci się udało:) Jestem bardzo ciekawa jak wyglądałby u mnie na twarzy, może przy okazji wezmę próbkę:) Na razie mam Creme Silk Laury Mercier i bardzo lubię, ale on właśnie jest idealny na jesień/zimę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja muszę spróbować LM, bo ogólnie lubię jej produkty, choć nie po drodze mi ostatnio właśnie z podkładami tej marki... :)

      Usuń
  12. Czytałam o tym podkładzie skrajne opinie ale tak pokusiłaś, że pomacam przy okazji. A może to będzie własnie ten :) Natomiast jakiś czas temu miałam chęć na ten korektor ale teraz bardziej chodzi mi po głowie ten z Tarte. Ja od lat jestem wierna Magicowi HR i na razie dla skóry dojrzałej to dla mnie nr 1.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. staram się nie sięgać po kosmetyki, które są u nas niedostępne, bo to błędne koło. Ten podkład jest moim ulubionym i sięgam po niego bardzo często. Podkłady UD w ogóle bardzo lubię :)

      Usuń
  13. Zapowiada się ciekawie i jest bladziuszek! Sprawdzę go w sephorze, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w gamie kolorystycznej znajdziesz coś dla siebie na 100 pro :)

      Usuń
    2. Wzięłam sobie w Sephorze odlewkę 0.5 ale niestety za ciemna i jeszcze się utlenia :( :( :(

      Usuń
    3. Moja droga cofam! Na twarzy wygląda super! Dobrze, że wzięłam odlewkę. Jeszcze kilka testów i kupuję!

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog