Aromaterapia z nową marką Puressentiel. Mój sposób na odstresowanie i relaks przed snem.
12/17/2016
Przywiązuję dużą wagę do wieczornych rytuałów. Wielokrotnie mogłyście się o tym przekonać. Pogoda nie sprzyja dobremu nastrojowi, a trudy dnia codziennego nie pozwalają nam o sobie łatwo zapomnieć. W ostatnim czasie postanowiłam wspomóc się aromaterapią, która okazał się strzałem w dziesiątkę i pozwala mi na zrzucenie z siebie w prosty i niezwykle relaksujący sposób trosk i problemów oraz zmęczenia każdego dnia. Poznajcie moje ostatnie odkrycie - francuską markę Puressentiel.
Puressentiel to marka francuska z 11 letnim stażem. Nowa na naszym rynku, jest niezależną od koncernów firmą rodzinną, która szybko stała się liderem na rynku aromaterapii w Europie i na świecie. Marka została stworzona przez Isabelle i Marco Pacchioni z ich pasji do aromaterapii i naturalnych składników. We współpracy z botanikami, badaczami, lekarzami i farmaceutami, Puressentiel rozwija gamy produktów oparte na olejkach eterycznych i ekstraktach naturalnych, upowszechniając tym samym korzystny wpływ aromaterapii na życie człowieka.
Mój rytuał relaksacyjny i wyciszający składa się z kilku kroków, które skutecznie pozwalają mi przygotować moje ciało i umysł na całonocny sen. Nie mam z nim zazwyczaj problemu, trwa od 8 - 10h. Postanowiłam jednak, że zadbam o higienę przygotowań, o której wspominałam Wam w poście sprzed (sic!) ponad 2 lat >>> KLIK<<<.
Relaksujący płyn do kąpieli i pod prysznic okazał się w moim przypadku hitem. Jest to pierwszy krok do wyciszenia i relaksu. Po całym dniu, zwłaszcza, kiedy mamy taką aurę za oknem, a ja ciągle pociągam nosem, zwłaszcza wieczorami przynosi mi ulgę przed snem. Zmywam wtedy z siebie troski dnia codziennego i otaczam się kojącym zapachem. Płyn redukuje napięcia, wycisza umysł, ułatwia zasypianie, zapewnia spokojną noc. Duża zawartość olejków eterycznych pozwala na chwile relaksu i pozbycie się stresu. W 1 opakowaniu olejku znajduje się aż 17 kilogramów świeżych roślin (!).
Krokiem kolejny, aczkolwiek niezbędnym w przypadku suchej skóry jest relaksujący olejek do masażu z lawendą i neroli. Ależ on pachnie! Stosuję go do nawilżenia mojej skóry, zazwyczaj masuję przy jego pomocy nogi, okolice problematyczne. Działa również relaksująco i antystresowo, odpręża mięśnie. Masuję także kark, stopy, co przynosi ogromną ulgę po całym dniu w biegu.
Relaksujący spray do pomieszczeń zawiera aż 12 olejków eterycznych oraz udowodnione naukowo kojące działanie i pozytywny wpływ na nasz sen i poprawę koncentracji. Jego zadaniem jest zmniejszenie uczucia niepokoju, ma ułatwiać zasypianie i co najważniejsze, wspomóc głęboki sen (w moim przypadku to max. 1,5h na 8-10h snu). Za działanie kojące i rozluźniające odpowiadają m.in. olejki: pomarańcza, lawenda, majeranek ogrodowy, cyprys, werbena, palmarosa, petit grain bigarade, neroli, rumianek, pomarańcza, mandarynka, lawenda, rumianek, sandał, lawenda oraz drewno różane.
We Francji spray jest zalecany zestresowanym osobom jako alternatywa dla medycznych środków farmaecutycznych mających działanie wyciszające. Ja stosuję go w oczywisty sposób, spryskuję po uprzednim wywietrzeniu przed snem pościel. To co jest dla mnie niezwykle ważne, zapach nie jest mocno wyczuwalny, nie jest to ordynarny zapach, który czujemy kładąc się do łóżka. Jest on niezwykle subtelny i działa mocno relaksująco.
Mojej córce, boryka się z poważnymi bólami głowy od kilku miesięcy, przypadł do gustu szczególnie SOS Stress Roller. On również zawiera 12 olejków eterycznych, które mają działać rozluźniająco i antystresowo. Możemy stosować go na dwa sposoby, poprzez sam węch oraz smarować skronie, nadgarstki. Jest to produkt, który ma udowodnione działanie przy redukcji stanów lękowych (!), a także w silnych stanach emocjonalnych. Bardzo przyjemnie się go stosuje. U mnie sprawdza się w aurze przed migreną, zdecydowanie minimalizuje co miesięczne migreny lub po prostu kiedy potrzebuję się zrelaksować.
Ostatnim i niezwykle ważnym produktem, który wspiera nas z tej serii jest olejek, który stosuję do kominka. Oprócz działania terapeutycznego odkryłam w nim działanie lecznicze. Wspomaga mianowicie walę z katarem i nadaje się do inhalacji (kilka kropli wpuszczam do gorącej wody - wdycham - w ten sposób przygotowana inhalacja pomada na zatoki).
Kosmetyki Puressentiel zostaną ze mną na dłużej, to pewne. Ich skład oraz działanie (udowodnione naukowo!) bardzo mi odpowiada. Kosmetyki wspomagają odstresowywanie i co najważniejsze, mają niezwykłe zapachy. Nie jest to zapach czystych i intensywnych olejków eterycznych, ale wyważony i świetnie skomponowany zapach, który na prawdę pozwala się odprężyć. Dla mnie również ważnym elementem jest działanie terapeutyczne. Seria ta przynosi ulgę, sprawdziłam to na sobie.
Z tego co mi wiadomo Puressentiel kupicie w sieci Super Pharm oraz aptekach Medicover.
5 komentarze
Niestety u mnie pewnie by się takie zabiegi przed snem nie sprawdziły, ponieważ nie jestem w stanie zasnąć przy jakichkolwiek zapachach :(
OdpowiedzUsuńto współczuję. Od kilku miesięcy wprowadziłam aromaterapię i widzę znaczną poprawę zwłaszcza wieczorem, jak się wyciszam. Dużo lepiej zasypiam :)
UsuńBędę musiała poszukać tych preparatów. Bardzo sobie cenię spokój, wyciszenie przed snem. Pomimo, iż staram się, aby pokój w którym śpię był jak najbardziej ciemny, wywietrzony, bez elektroniki, łóżko wygodne itd, to czasem stres potrafi dać w kość, że trzeba się wspomóc. Do tej pory pomagał mi Kneipp. Ale warto spróbować czasem czegoś nowego. Mam tylko nadzieję, że znajdę go u siebie w SP.
OdpowiedzUsuńKneipp znam i lubię od lat, jednak Puressentiel to jest wyższy wymiar - z tego co pamiętam to widziałam te kosmetyki również w aptekach Medicover.
UsuńJa zdecyduję się na pewno na inne linie zapachowe.
Ja jestem uzależniona od olejków eterycznych :D Dodaję je najczęściej do kąpieli ale lubię też na przykład wkropić trochę do odkurzacza czy wody do mycia podłóg. Efekt obłędny :) Ja ze swojej strony mogę polecić moją ulubioną markę olejków - damai. Mają bardzo fajne składy i duży wybór zapachów na stronie. Do tego są całkowicie ekologiczne. Ja bardzo je lubię i co najwazniejsze w ogóle mnie nie uczulają, a często się to zdarzało przy innych markach.
OdpowiedzUsuń