Karboksyterapia: sposób na pelikany

Od kilku lat borykam się ze skokami wagi. Nie rozpieszczam swojej skóry. Brzuch oraz ramiona to moja odwieczna zmora. Skóra po porodach ni...


Od kilku lat borykam się ze skokami wagi. Nie rozpieszczam swojej skóry. Brzuch oraz ramiona to moja odwieczna zmora. Skóra po porodach niestety nie jest już tak elastyczna w moim wieku. W tym roku stuknie mi 40 lat.

Słyszałam wiele o działaniu karboksyterapii. Głownie w zwalczaniu oznak starzenia oraz rozstępów. Postanowiłam poddać się serii bolesnych, acz niezwykle skutecznych zabiegów na tzw. pelikany, czyli skórę ramion. 

Czym jest karboksyterapia?

zabieg ten polega na kontrolowanym podaniu dwutlenku węgla śródskórnie i podskórnie, przy pomocy mikroiniekcji. Tak, wykorzystuje się do niego igłę. Można stosować go na twarz. Jeśli tylko borykasz się z brakiem elastyczności skóry twarzy, dekoltu lub szyi, masz opadające powieki lub ciemne kręgi pod oczami. Zabieg wykonuje się w konkretnym obszarze skóry.

Przy zabiegach na ciało wykorzystywany jest w celu ujędrnienia (nawet zwiotczałej skóry piersi), redukcji cellulitu i miejscowej otyłości, eliminacji rozstępów i blizn, a także w przypadku zmian chorobowych, jak łuszczyca i łysienie. 

Po pierwsze poszłam na konsultację. Ostatecznie zdecydowałyśmy z Panią Izą z Kliniki Feniks w Warszawie na karboksyterapię w dwóch najbardziej newralginczych obszarach - skóra ramion (pelikany) oraz brzucha. Karboksyterapia pobudza produkcję kolagenu i elastyny, które odpowiadają za jędrność skóry. Zwiększa drenaż limfatyczny i reguluje mikrokrążenie zwiększając jednocześnie komórkom skóry dostęp do tlenu i substancji odżywczych. 

Jakie są efekty?

Wykonałam około 20 zabiegów. Zaczęłyśmy karboksyterapię już w marcu. Poczytajcie o pierwszym etapie w walce o ładniejsze ciało. Nakłucia na brzuch 4-5 jednorazowo oraz pelikany 3-4. Niestety nie jestem w stanie przyzwyczaić się do bólu. Ból z każdym kolejnym zabiegiem NIE będzie lżejszy. Za każdym razem szczypie i boli, rozpieranie jest nieprzyjemne, a uczucie szczypania utrzymuje się max. do kilku minut po zabiegu. Jednak efekty wynagrodzą wam te kilka sekund dyskomfortu.

A efekty są niesamowite. W karboksyterapii najlepsze efekty uzyskamy stosując częste zabiegi, im więcej zabiegów tym lepsze i spektakularne są efekty. Nie należy wykonywać więcej niż do 5 ostrzyknięć np. na ramiona, gdyż przy wpuszczaniu gazu pod powierzchnią skóry tworzy się charakterystyczny bąbel, gaz rozchodzi się na sporej powierzchni, a skóra w tym miejscu robi się czerwona. Lepiej zabieg robić częściej przez dłuższy w regularnych odstępach czasu. 

Zabieg karboksyterapii może być wykonywany jako samodzielna kuracja lub łączony z wieloma zabiegami medycznymi i kosmetologicznymi. Celem ustalenia optymalnych kuracji najlepiej wcześniej skonsultować problem kosmetologiem lub fizjoterapeutą. Dla przykładu, w terapiach redukujących tkankę tłuszczową i cellulit, karboksyterapia zalecana w połączeniu z zabiegami masażu podciśnieniowego lub Liposhock emitującego falę akustyczną. Karboksyterapia przyspiesza i optymalizuje efekty zabiegu liposukcji laserowej. I my także połączyłyśmy ją z liposukcją bezinwazyjną.

Jestem ciekawa, czy ktoś z was próbował karboksyterapii na twarz?

ETYKIETY:

Zobacz także:

3 komentarze

  1. ja mam od ,at wahania wagi. pracuję latem bardzo intensywnie, jem to co mam pod ręką i w pośpiechu, nie mam aktywności fizycznej i tyję, zimą mam więcej luzu, czas na siłownię i dopracowanie jadłospisu, chudnę i tak w koło Macieju od lat

    OdpowiedzUsuń
  2. powiem tak - nie mam nic przeciwko igle wbijanej w twarz podczas mezoterapii ale kurczaki tu az mam ciarrrry :)

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog