Lancaster Sun 365 Self-Tan

Wśród produktów słonecznych to Lancaster wiedzie w moim rankingu prym, od kilku już lat zajmuje zasłużone pierwsze miejsce. Okazuje się, ...

Wśród produktów słonecznych to Lancaster wiedzie w moim rankingu prym, od kilku już lat zajmuje zasłużone pierwsze miejsce. Okazuje się, że marka ma w swojej ofercie całkiem udane samoopalacze.

Lancaster od przeszło 70 lat specjalizuje się w badaniach nad działaniem światła słonecznego na skórę. Przyznam, że jest to imponujący wynik. Od lat stosuję produkty Lancaster, ponieważ ufam marce. 

W taką pogodę jak ostatnio serwuje nam Polska nie musimy rozstawać z legendarną złocistą opalenizną, a nawet możemy się nią cieszyć 365 dni w roku. DO tego posłużą nam samoopalacze Lancaster, gama Sun 365 Self-Tan.

Gama Sun 365 Self-Tan pachnie równie pięknie jak gama produktów przeciwsłonecznych, które kojarzą mi się z wakacjami. 

Samoopalacze działają jak większość dostępnych na rynku produktów, w ciągu kilku godzin od aplikacji skóra nabiera słonecznego blasku. Glicerol w połączeniu z kuleczkami kwasu hialuronowego, szybko wchłaniany przez komórki skóry, błyskawicznie i trwale gasi ich pragnienie. Skóra staje się gładsza i bardziej elastyczna. Od jej powierzchni optymalnie odbija się światło, co pozwala uzyskać promienną, naturalnie opaloną cerę.
SUN 365 Self-tanning body oil – olejek samoopalający do ciała 
Produkt całkowicie niewidoczny i wyjątkowo delikatny, ma przyjemnie jedwabistą konsystencję. Lubię go z efekt i za to, że skóra po jego użyciu jest nawilżona, elastyczna i promienna. Olejek natychmiast wchłania się w skórę i zapewnia stopniowo rozwijającą się opaleniznę, która wygląda naturalnie. Możemy stosować go codziennie jak mleczko do ciała. Musimy poczekać, aż produkt wyschnie, może pobrudzić ubranie. Ja lubię używać go wieczorem.
SUN 365 Self-tanning facial serum – serum samoopalające do twarzy
Ten produkt uwielbiam od pierwszej aplikacji. Wodnista, płynna formuła serum, wzbogacona odbijającymi światło złocistymi pigmentami, błyskawicznie wnika w skórę i momentalnie ją rozświetla. Następnego dnia skóra jest widocznie opalona, ale wygląda bardzo naturalnie. Samoopalacz sprawia, że skóra jest także lepiej przygotowana do ekspozycji na słońce. Efekt to rozświetlona i promienna cera. Nakładamy go sprawnie przed aplikacją produktów do pielęgnacji i myjemy ręce.

Dajcie znać, czy używacie samoopalających produktów do twarzy i ciała?

ETYKIETY:

Zobacz także:

8 komentarze

  1. Ja przyznaje sie kochana ze czasem siegam po takie produkty, a Lancaster mnie kusi od pewnego czasu. Obecnie mam jeszcze inne balsamy do brazowienia, ale ta marke na pewno w przyszlosci przetestuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wypróbuj pielęgnacji przeciwsłonecznej. Przepadniesz. Gwarantuję :)

      Usuń
  2. Bardzo rzadko używam samoopalaczy, muszą być naprawdę dobre w działaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem wymagająca jeśli chodzi o samoopalacze i dlatego nie pokazuję ich tutaj za wiele :)

      Usuń
  3. Nie używałam jeszcze ich produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny ten z drobinkami, chcę go :D

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog