Jesienne nowości makijażowe z drogerii

Pogadajmy o nowościach. W drogerii pojawiło się sporo dużych i ciekawych propozycji do makijażu, więc postanowiłam wziąć je pod lupę. Wybrał...

Pogadajmy o nowościach. W drogerii pojawiło się sporo dużych i ciekawych propozycji do makijażu, więc postanowiłam wziąć je pod lupę. Wybrałam istne perełki, uprzedzam!

Jeśli chodzi o twarz i produkty do tonowania jestem ich ogromną fanką. Z ciekawością sięgam po takie kosmetyki i z przyjemnością je stosuję. Lubię efekt subtelnie wygładzonej i ujednoliconej cery. Nie znam kosmetyków Dr. Hauschka, ale krem tonujący już polubiłam. Możecie nim uzyskać zdecydowanie lekki efekt, jest to krem pielęgnacyjny z kolorem. Przypomina mi najbardziej Vita Liberata lub Erborian. Polecam stosować samodzielnie, bez kremu pod spodem, żeby się nie wyświecił. W tym makijażu użyłam go jako bazy.  

Podkład Max Factor to niekwestionowany hit tego makijażu, jakiż to jest dobry podkład, pielęgnacyjny skład i lekka formuła, bez efektu maski, raczej drugiej skóry. Fajne odkrycie ostatnich tygodni i na pewno zostanie ze mną na dłużej. Mam trochę problem z kolorem, wybrałam kolor Light i jeszcze dodałam jaśniejszego odcienia (bardzo polecam mieszanie dwóch kolorów). Wypróbujcie go!
Rozświetlający stick od AA Wings of Color jest kosmetykiem uniwersalnym i wielofunkcyjnym. W moim makijażu nałożyłam produkt na kości w celu ich rozświetlenia. Ale... możecie stosować go jako baza pod makijaż, a także do ciała. Super konsystencja i bardzo łatwy w użyciu, jeśli lubicie konturowanie na mokro to polecam nałożyć go jako bazę pod rozświetlacz w kompakcie, zdecydowanie wzmocni i wydłuży jego efekt.
Puder Yves Roche chciałabym mieć w wersji kompaktowej, bo tego nie wrzucę do torebki. Jest drobno zmielony i daje piękny, satynowy efekt na skórze, utrwala makijaż, ale nie matowi mocno skóry. Plus za kolor uniwersalny dla każdego. Taki efekt lubię i ten produkt zostaje ze mną. 
Kolekcja świąteczna Artdeco, tak, to już ten czas, jest piękna! Wśród kilku produktów jeden zasługuje na uznanie, róż do policzków. Jest to dla mnie nieodzowny część każdego makijażu. Tym razem nie konturowałam twarzy w ogóle, więc skupiłam się na aplikacji różu, aby efekt był delikatnie zarumienionej twarzy. Myślę, że wyszło pięknie. Uważajcie, produkt jest dość mocno napimentowany.
Tusz jest nowością od Max Factor, ale jest to jedyny kosmetyk, którego używam od kilku dni, poniższy jest fajny, daje efekt podkreślonych mocno rzęs, co lubię. Idealna szczotka, nie za duża, nie za mała i kolor oczywiście czarny.
Cień bazowy AA Wings of Color wyjątkowo udał się marce, taki dzienniak, który powinien być w każdej kosmetyczce. Może pełnić rolę cienia do makijażu minimal, ale także jako baza do makijażu mocniejszego. Ja nałożyłam go na całą powiekę.
Na koniec nowe pomadki AA Wings of Color (tak, super jest ta maska) i nowa kolekcja, więc zaglądajcie do szafy. Pomadka satynowa, żadnego matu, efektu wysuszenia i dyskomfortu. Na zdjęciu pomieszane są odcienie 54 i 56. Kolekcja zawiera 4 przepiękne nudziaki. 

ETYKIETY:

Zobacz także:

6 komentarze

  1. Artdeco bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten tusz jest świetny a razemz bazą pod tusz to jest petarda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. baza też jest super, ale umówmy się, nie używa jej regularnie :)

      Usuń
  3. Piekne nowosci, ten podklad MF musze w koncu zakupic, wszedzie slysze zachwyt na jego temat a ogolnie o taki efekt mi chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no musisz no, bo to jest bardzo dobry podkład, piękne naturalne wykończenie, jakby mgiełka na twarzy. Bajka :)

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog