Najlepsza ochrona przeciwsłoneczna od Lancaster.

Dziś o ulubionej marce, ulubionych produktach przeciwsłonecznych oraz nowościach, które pojawiły się w tym sezonie w ofercie marki Lancas...

Dziś o ulubionej marce, ulubionych produktach przeciwsłonecznych oraz nowościach, które pojawiły się w tym sezonie w ofercie marki Lancaster.


O ochronie przeciwsłonecznej pamiętam cały rok. W tym roku dodatkowo, przed wakacjami w ciepłych krajach przygotowała swoje ciało na szok termiczny pielęgnacją od Alkemie.

Słońce to nasz sprzymierzeniec, ale tylko wtedy, kiedy mądrze podejdziemy do opalania. Musicie wiedzieć, że 45% TO CZĘŚĆ ŚWIATŁA WIDOCZNEGO w spektrum światła słonecznego. Ten rodzaj promieniowania w połączeniu z promieniami podczerwonymi stanowi ponad 90% spektrum słonecznego, podczas gdy UVA i UVB dają łącznie pozostałe 10%.

50% GENEROWANYCH WOLNYCH RODNIKÓW, które powstają wewnątrz skóry pod wpływem spektrum światła widocznego i promieni podczerwonych. Te dwa rodzaje promieni docierają do najgłębszych warstw skóry i przyczyniają się do jej przedwczesnego starzenia się.

I to właśnie na nie działa ze zdwojoną siłą technologia Full Light zastosowana w kosmetykach Lancaster. Kompleks zawiera szklane mikrokuleczki* (efekt lustrzany), które odbijają promieniowanie podczerwone i widoczne światło na powierzchni skóry. Syntetyczne, mineralne i naturalne filtry* pochłaniają UVA, UVB oraz widoczne światło na powierzchni skóry. Silnie działające antyoksydanty neutralizują w głębi wolne rodniki, które mogłyby doprowadzić do oksydacyjnych uszkodzeń. Laboratoria dobierają określone antyoksydanty do poszczególnych formuł. Wykorzystują m.in.: ekstrakty z zielonej kawy, skórki gorzkiej pomarańczy, drzewa pongam (Millettia pinnata), zielonej herbaty i jagód rokitnika.
Do walizki spakowałam swoich ulubieńców zeszłorocznych, m.in. olejek SPF30 (uwielbiam go za wszystko). Pierwsze 3 dni na plaży spędziłam z ochronnym mleczkiem SPF30, które sprawdza się u mnie świetnie. Regularnie dokładam produktu co 2-3 godziny (będąc większość dnia w morzu nie trudno o poparzenia skóry). 

Po 3 dniach przerzuciłam się nad wodą na mój ulubiony produkt - jedwabistą oliwką, która nadaje skórze piękny blask i zawiera również wysoki filtr, bo SPF30. Formułę kosmetyku uzupełnia nowa generacja Kompleksu Aktywującego Proces Opalania (TAC), który zapewnia równomierną, złocistą opaleniznę. 

Wśród ostatnich nowości pojawiły się dwa produkty, które zabrałam ze sobą na wakacje.

Sun Delicate Skin
Łagodzący Krem Do Twarzy, Do Skóry Wrażliwej SPF50

zawarta w kosmetyku nowa generacja Kompleksu Aktywującego Proces Opalania (TAC), czyli kompozycja Heliotanu bogatego w aminokwasy, mikroelementy i mineraly a także oleju baruti.
Stymuluje on proces opalania, aby pomóc uzyskać złocistą opaleniznę. Zawarta gliceryna nawilża skórę. 

Krem fajnie spisał się na co dzień, choć na początku ciężko było mi się przyzwyczaić do jego dość suchej konsystencji. Konsystencja nie klei się i nie bieli twarzy. Jest bardzo łagodny dla twarzy, będzie idealny dla wrażliwych skór. Ogranicza ryzyko wystąpienia zaczerwienienia, podrażnienia i zapobiega dyskomfortowi skóry w czasie ekspozycji na słońcu dzięki kompleksowi łagodzącemu z bisabololem (przeciwdziała podrażnieniom), pantenol (prowitamina B5).

Gama SUN SPORT powiększyła się o idealny kosmetyk dla mężczyzn, którzy nie przepadają za smarowaniem się kremem z dodatkiem piasku ;) Świetna aplikacja i bardzo szybka. Roll on równomiernie rozprowadza na skórze kosmetyk, który dobrze się wchłania. Idealny dla mojego osobistego maratończyka. Oczywiście proces powtarzamy, kiedy skóra się spoci lub po kąpieli w morzu/basenie. W tej gamie znajdziecie kilka innych świetnych produktów, m.in. w formie sprayu i mgiełek, które nie wymagają użycia rąk do aplikacji. Rewelka!
W tym roku postawiłam sobie bardzo ambitny plan smarowania dzieci co 2h (siedzieliśmy w morzu prawie cały urlop). Udało się to bez większych wysiłków. Rano, przed wyjściem nakładaliśmy cudowny krem o aksamitnej konsystencji, który można nakładać na mokrą skórę. 

Na plaży najczęściej korzystaliśmy z wersji ochrony dla dzieci w formie sprayu. Przyjemny i chodząca konsystencja super rozsmarowywała się na mokrej skórze, dzięki czemu szybko i sprawnie mogłam zabezpieczyć ją przed działaniem słońca. 
Czy wiecie, że Lancaster to marka z ponad 70 letnią tradycją? Warto jej zaufać!

ETYKIETY:

Zobacz także:

6 komentarze

  1. U mnie przed urlopem bylo szukanie i okazalo sie ze w okolicy wykupili Lancastera (widac dobry) i zostawiam sobie go na przyszly rok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie! a ja widziałam na super promce w Sephora (chyba), ale już po moim powrocie :D

      Usuń
  2. Literka Ci się zjadła na samym końcu ;) W tym roku nie było mi dane korzystać z plażowania, ale na te kosmetyki czaję się już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) Mam nadzieję, że w przyszłym roku odbijesz sobie i skorzystasz z urlopu! :)

      Usuń
  3. Niestety w tym roku nie miałem kiedy się opalać ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie :( przykro mi. Mam nadzieję, że i tak chronisz się przed słonkiem na co dzień ;)

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog