Maybelline | Maskara Colossal Volum` Express Smoky Eyes
10/23/2013
Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze. Dobrze, że kosztowało mnie to tylko parę groszy.
Co mówi producent?
DLA KOGO?
Dla kobiet, które pragną w prosty sposób nadać swoim oczom legendarny look
„smoky eyes“.
DZIAŁANIE
• połączenie kolagenowej formuły Colossal z intensywnie czarnymi i matowymi pigmentami, jak w kredce do oczu;
• kultowa, mega pogrubiająca szczoteczka Colossal;
• trzy trendy, matowe odcienie zapewniają idealne dopasowanie makijażu smoky do Twojego looku
• matowe wykończenie, efekt przydymionego makijażu
EFEKT
Kolosalne pogrubienie i przydymione spojrzenie dla prawdziwego efektu „smoky eyes“.
DZIAŁANIE
• połączenie kolagenowej formuły Colossal z intensywnie czarnymi i matowymi pigmentami, jak w kredce do oczu;
• kultowa, mega pogrubiająca szczoteczka Colossal;
• trzy trendy, matowe odcienie zapewniają idealne dopasowanie makijażu smoky do Twojego looku
• matowe wykończenie, efekt przydymionego makijażu
EFEKT
Kolosalne pogrubienie i przydymione spojrzenie dla prawdziwego efektu „smoky eyes“.
I kilka słów ode mnie:
Maskara jaka jest każdy widzi, więc bez zbędnych opisów. Sięgam po maskary drogeryjne z ciekawości, bo zdarza mi się czasem ustrzelić hit za parę złotych polskich. Oczywiście żadna nie zastąpi maskar od YSL i tych od MAC'a, ale wiadomo, nie zawsze kieszeń pozwala na takie frykasy.
Tą maskarę kupiłam z ciekawości, skusiła mnie oczywiście promocja i obietnice producenta.
Szczotka zacna, lubie efekt wow nawet w ciągu dnia. Myślę sobie: biorę! I wzięłam.
Od początku dawałam jej kolejne szanse tłumacząc, że musi podeschnąć, musimy się poznać, etc. Wiecie jak jest. Ale w końcu straciłam do niej cierpliwość. Dlaczego?
Po pierwsze: za dużo produktu nabierało się na szczoteczkę. Efekt? Panda gwarantowana.
Po drugie: skleja rzęsy (nie! tylko nie to!)
Po trzecie: kruszy się okrutnie...
Po ostatnie i najważniejsze: gdzie jest ten efekt WOW ja się pytam?
Przykro mi, nie polubiłam jej. Jak dla mnie, efekt smoky eyes jest widoczny jedynie na reklamach firmy. Co więcej? Gdyby nie te obiecanki o super efekcie na randkę, jak piszą, w sumie nie miałabym do niej takiego żalu. Ale jest plus - nie uczuliła mnie, nie podrażniła. Ale rozdrażniła.
Cieszę się, że zakupiłam ją w promocji.
Amen.
55 komentarze
Nie miałam, teraz mam ochotę na jej siostrę :)
OdpowiedzUsuńja pewnie kiedys jeszcze kupię, bo to kilka zł, ale ta mnie zawiodła na całej linii :(
UsuńJa ten tusz akurat bardzo lubię - pięknie podkreśla rzęsy, nie skleja ich ani nie kruszy się.
OdpowiedzUsuńno coś Ty!
UsuńMaybelline wypuścił tyle tego odsłon ale chyba miałam właśnie tę i bardzo miło wspominam :]
OdpowiedzUsuńczepiasz się niepoczenie :P
poczebnie niepoczebnie nie lubię jej i już! o!
UsuńNo nie wygląda to dobrze. Miałam dwa tusze z tej serii i oba do bani, grudkowały się strasznie, jeden by jakiś wyschnięty. Mi ta seria zupełnie nie podeszła.
OdpowiedzUsuńno ten najbardziej to sklejał i jak widać, efektu zero...
Usuńmoj numer 1 !!!!! uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuń:) hmmm
Usuńja sie zrazylam do tuszy maybelline. uwielbiam efekt jaki daje 100% black, rzęsy są po prostu MEGA! ale co z tego, skoro jest nietrwala, osypuje sie, rozplywa z byle powodu... kupilam tez "cat eyes" i z kolei trwalosc jest, ale efekt slabutki.
OdpowiedzUsuńosypywanie niewybaczalne dla mnie...
UsuńNie miałam, ale widzę że szału nie robi na rzęsach :/
OdpowiedzUsuńno dokładnie...
UsuńJa miałam wersję klasyczną i była ok.
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem klasyczna była dużo lepsza...
UsuńNie kusi mnie wcale :)
OdpowiedzUsuńJa lubię ich maskary ale jedynie te z silikonową szczoteczką. Obecnie jestem zakochana w tuszach L'Oreal i chyba przy nich pozostanę :D
OdpowiedzUsuńja też lubię loreal, co jakiś czas kupuję ich nowość i do tej pory nigdy mnie nie zawiedli
UsuńMam tą maskarę i leży w szufladce. Jest okropna, myślałam że będę zachwycona bo ta szczoteczka wydawała się ciekawa. Też na szczęście kupiłam kiedyś w promocji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no właśnie, całe szczęście, że tanio kupiłam :D
Usuńoj jak skleja to niefajnie! :P
OdpowiedzUsuńno sklejanie to się jeszcze jakoś da skorygować, gorzej z kruszeniem... nie przypadła mi niestety
UsuńBardzo lubię ten tusz:)
OdpowiedzUsuńmocny przeciętniak dla mnie, ale widzę, że wynik plasuje się w granicach 1:1
Usuńa zawsze mi się wydawało że ich maskary są dobre! teraz przynajmniej nie będzie mnie kusić :P bo moja specjalnie podeschnięta kończy już żywot i teraz zacznie się kombinowanie stare przetestowane czy jakaś nowość :P
OdpowiedzUsuńzazwyczaj kupuję coś nowego :) i jak mi nie podejdzie lecę po YSL :D
Usuńohoho nie moja półka cenowa :P burżuj! :P
Usuń:P życzę Ci, żebyś mogła ją sobie w końcu sprawić. Ja jestem jej wielką fanką. Uwielbiam każdą z nich :)
Usuńbyłabym skłonna wydać tyle kasy pod warunkiem że będzie można budować efekt do takiego wow! bo nienawidzę takich "sztywnych" maskar kiedy raz wytuszujesz rzęsy i albo zostanie takie gołe oko albo wyrwiesz sobie rzęsy :P :) korci mnie benefit The are real więc różnica cenowa nie duża :)
Usuńno to YSL ideał. Ale z nim akurat jest love|hate mniej więcej 50/50. Nie chcę Cię denerwować, ale mam i The're real również, ale jeszcze nie próbowałam. Czeka kilka maskar do testów, bo jako tuszomaniaczka mam ich niezły zapasik :) Ale MAC też ma fajne maskary, ja lubię tą z podwójnym efektem 2 w 1 i nowa maskara clinique tez jest warta uwagi (o dziwo!) :)
UsuńLubię ich tusze jednak po tą nie sięgne jeżeli chodzi o colossale najbardziej lubię pierwszą wersję.
OdpowiedzUsuńno dokładnie, klasyka najlepsza, kolejne to już tylko marna replika, jak widać, dużo gorszej jakości...
UsuńJa mam zwykłą wersję Colossala, z fioletowymi napisami. Na początku też się wkurzałam, ale podeschła i naprawdę daje super efekty :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem najlepsza była-jest :)
UsuńNie miałam jej, ja lubię mascary z Rimmela.
OdpowiedzUsuńno niektóre drogeryjne są zdecydowanie warte uwagi :)
UsuńTo jest najlepszy tusz jaki miałam. Kończę własnie chyba 10 opakowanie, i już poluje na następne. I nie tylko ja, Moje koleżanki równiez. Zawsze jak któras widzi go w promocji dzwoni czy inne chca i kupuje kilka szt. Może trafiłaś na jakiś bublowaty :)
OdpowiedzUsuń:)) Może i trafiłam, ale kupiony w SP, więc w to wątpię
UsuńNie miałam i mnie specjalnie nie kusi ;)) Nie przepadam za ich tuszami.
OdpowiedzUsuńa ja czasem się skuszę na nowość i często znajduję coś fajnego :)
Usuńtragedia faktycznie... :/
OdpowiedzUsuńefektu zero...
UsuńTeż lubię efekt wow na co dzień. Więc ta tutaj odpada :/
OdpowiedzUsuńo Ty mnie rozumiesz :) A czego używasz?
UsuńFaktycznie, efekt słaby :/
OdpowiedzUsuńzdecydowanie dla mnie za słaby
Usuńostatnio podebrałam ją mamie- i nie wiem gdzie to smokey? Brzydko to wygląda, moje rzęsy rzadko wyglądają tak źle jak po niej
OdpowiedzUsuńNiestety dużo dziewczyn pisze, że ta maskara to jakas masakra :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://testowanie.piszecomysle.pl/
A ja bardzo lubię maskary Maybelline. Szczególnie Colossal w żółto fioletowym opakowaniu to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńHmmm a myślałam, że to moje rzęsy są jakieś dziwne ze ten tusz tak im nie leży :/ Nie wiem czy te tusze się nie popsuły albo po prostu był jakiś powód dla którego były tak przecenione :D
OdpowiedzUsuńja nie lubię ich mascar;p i ta nie ma efektu faktycznie
OdpowiedzUsuńU mnie nie jest może numerem jeden, ale najgorsza też nie jest :]
OdpowiedzUsuńefekt kiepski, szkoda że się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń