John Masters Organics | Różany żel do mycia twarzy

Po produkty organiczne sięgam z niebywałą ostrożnością. Jest to spowodowane tym, że skóra wrażliwa i alergiczna nie przepada za produktam...

Po produkty organiczne sięgam z niebywałą ostrożnością. Jest to spowodowane tym, że skóra wrażliwa i alergiczna nie przepada za produktami, które zawierają czyste ekstrakty roślinne. Mogą one uczulać i podrażniać skórę. Nad produktami marki John Masters Organics nie można przejść obojętnie, dlatego postanowiłam wypróbować kilku hitów marki, w tym różany żel do mycia twarzy.

Różany żel do mycia twarzy. Wybór różanego kosmetyku, a także fakt, że jest to produkt do oczyszczania nikogo nie dziwi, prawda? Sięgnęłam po niego przede wszystkim dlatego, iż jest to łagodny środek oczyszczający, który działa kojąco na skórę. W jego składzie znajdziemy hipoalergiczne fosfolipidy roślin, które mają swoje źródło w kwasach tłuszczowych, wzmacniają zdolność wiązania wody w skórze. Formuła zawiera czyste organiczne olejki różane, które destylowane parą wodną wspomagają krążenie krwi i nadają cerze blask. Jedyne do czego bym się przyczepiła to specyficzny zapach, do którego musiałam się chwilę przyzwyczaić. 
W mojej opinii jest to bardzo dobry żel do mycia twarzy, również skóry wrażliwej i alergicznej. Pięknie koi i łagodzi zaczerwienienia. Nieźle radził sobie z makijażem twarzy. Skóra po oczyszczeniu była czysta i przede wszystkim nie odczuwałam ściągnięcia. Na pewno jest to kandydat do ponownego odkupienia. 

Główne składniki:
● róża – leczy suchą i wrażliwą skórę
● fosfolipidy roślin – budują błony komórkowe i pomagają w odbudowie naskórka
● kwiat lipy – zmiękcza skórę i łagodzi podrażnienia
● babka zwyczajna – odżywia i łagodzi podrażnienia, działa przeciwzapalnie
● aloes – stymuluje wzrost komórek


Skład:
Aloe barbadensis (aloe vera) leaf juice*, lauryl glucoside, sodium cocoyl glutamate, cocoglucoside, lactobacillus ferment, rosa damascena (rose) flower water*, glycerin*, sodium lauroyl lactylate, tilia cordata (linden) flower extract*, plantago major (plantain) leaf extract*, rosa damascena (rose) flower oil*, cananga odorata (ylang ylang) flower oil*, sclerotium gum, p-anisic acid, citric acid

* Certified Organic

Warto poznać założenia marki, o ideologii i właściwościach kosmetyków poczytacie na stronie www. Kosmetyki te zostały nie tylko stworzone z myślą o naszych zdrowiu, ale oparte są jedynie na naturalnych składnikach, pozyskiwane na całym świecie zgodnie z zasadą Fair Trade. Nie zawierają amoniaku, pochodnych ropy naftowej oraz węgla. Nie są również testowane na zwierzętach. 

ETYKIETY:

Zobacz także:

32 komentarze

  1. Ja również ostrożnie testuję nowości. Mam bardzo sprawdzone rozwiązanie: mając wrażliwą skórę zadbałam w domu o zdrową wodę, uzdatnioną filtrem prysznicowo-kąpielowym. Filtr usuwa z wody chlor i fluor - czyli substancje przesuszające skórę, dzięki filtrowi mam skórę w naprawdę dobrym stanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz go widzę, nie wiem czy zapach przypadłby mi do gustu. Obecnie mam fazę na pianki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już samo opakowanie zachęca, ale produktu nie znam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem Ci Marysiu, że opakowanie jest super, oszczędna forma bardzo przemawia do mnie i psuje do samego produktu i ideologii firmy :)

      Usuń
  4. Różany... to słowo mnie już kupuje :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Różany nie dla mnie, po takich to ja sama się robię różowa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha ha ha, no po tym w życiu byś różowa nie była ;)

      Usuń
  6. Też mam alergię na różne składniki i czasem nie wiem na co, ale ten z chęcią bym spróbowała :) PS. Zestaw do włosów KM jest boski <3

    OdpowiedzUsuń
  7. nie przepadam za zapachem różanym, choć i tak chętnie bym go wypróbowała, skład też ma fajny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Z produktami naturalnymi mam podobny problem, ale byłam przekonana zawsze że to mało możliwe, przecież jeśli naturalne to najlepsze pod słońcem, ale jednak nie zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety, stężenie naturalnych składników może mocno podrażniać, dlatego wrażliwcy muszą uważać na te kosmetyki :)

      Usuń
  9. Dużo się słyszy o tej marce, ale jeszcze nigdy nic od nich nie miałam :) Powoli zbliżam się do końca moich zapasów, więc małymi krokami zaczynam w końcu kupować nowości :) Może i ten żel do mnie trafi? Kto wie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olga, serdecznie Ci go polecam. Ja mam kilkustopniowe oczyszczanie i jako uzupełnienie też żel był genialny! :)

      Usuń
  10. Świetny skład :) fajnie, że w parze z nim idzie działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie naturalne składy :) myślę, ze bym polubiła ten żel, zwłaszcza, ze nie powoduje uczucia ściągnięcia, którego tak nie znoszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też go nie znoszę! :) ten moment, kiedy zmywasz twarz i w popłochu szukasz produktu, który wyeliminuje to ściągnięcie... brrr

      Usuń
  12. Nie miałam nic z tej marki. A kusi ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to wszystko przed Tobą. Nie ukrywam, że sama zaczynam z nią swoją przygodę :)

      Usuń
  13. Ostatnio postanowiłam zrezygnować z kilku kosmetyków drogeryjnych i zamieniłam je na te naturalne : maseczki z węgla, które nawet obok węgla nie stały zastąpiłam naturalnymi glinkami, które mieszam m.in. z kwasem hialuronowym, płyn micelarny zastąpił mi olej z pestek winogron i hydrolat miętowy , a puder zamieniłam na modyfiKowaną skrobię kukurydzianą z jedwabiem. I powiem Ci Kochana, że odkąd tak wygląda moja pielęgnacja, to stan mojej cery się poprawił. Jak najmniej stosować tej chemii, która zawiera w sobie " castrol oil " i inne tego typu śmieci, a nasz organizm nam za to podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo odważnie! wspaniale, że Ci się udało. Niestety większość z naturalnych produktów, jakie wymieniłaś szkodzi mi. Jako alergik muszę uważać na naturalne składy... Ale nie ukrywam, że co raz więcej takich kosmetyków udaje mi się wprowadzić do pielęgnacji :)

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog