Żakiet Chanel za 5 zeta? Tylko w Polsce!

Szczęścia do zakupów w szmateksu nie mam, może nawet nie nazywałabym tego szczęściem, a okiem. Nieważne. Zdarza mi się do lumpexów zaglądać,...

Szczęścia do zakupów w szmateksu nie mam, może nawet nie nazywałabym tego szczęściem, a okiem. Nieważne. Zdarza mi się do lumpexów zaglądać, ale tylko niekiedy wychodzę z niego z jakimś fajnym i niebanalnym fatałaszkiem. Natomiast wczoraj zdarzył się cud i miałam dość śmieszną sytuację i udany zakup. Sytuacja do mnie niepodobna. Zakup za piątaka! :)


Krótka historia:
W tak zwanej przerwie postanowiłyśmy polecieć do Rossmana i Blue, drogerii nieopodal naszego biura. Upał, masa ludzi na bazarku, więc moja M. zaproponowała, abyśmy przeszły obok tego całego bałaganu. Przyszło nam przejść między zrzeszeniem lumpów, którzy wyprzedają lalki bez głowy, lub lalki bez ręki i oka, jakieś starocie ze śmietnika, itd. Rzeczy zazwyczaj leżą na trawie, płocie, a towarzystwo stoi obok i popija denaturat. Nie lubię tamtędy chodzić, nie znoszę. I tak nagle, jak scena z filmu, moim oczom (teraz scena w zwolnionym tempie, więc się musicie wczuć), więc jeszcze raz: moim oczom ukazał się żakiet a'la Chanel w pięknym kolorze, moim rozmiarze leżący pod stertą staroci. Mimo całej niechęci rzuciłam się krzycząc do mojej M.: zaczekaj, coś znalazłam. Nie muszę mówić, jaka była jej mina, kiedy zaczęłam tam grzebać. Śmiechu było co nie miara. Rozmiar mój, kolor mój, fason mój. No dobra. Podchodzi 'Ten Pan' i pytamy:
My: ile? 
Ten Pan: piątaka, 
Moja M: a co tu guzików nie ma?
Ten Pan: wie pani, jak przychodzą ci mundurowi, czasem uciekać musimy, to się gdzieś pogubiły :D


I tak oto nabyłam swoją pierwszą szanelkę nie z lumpa, ale od lumpa w wyjątkowo atrakcyjnej cenie :D


Teraz możecie ją zobaczyć, sote, bez guzików, przed praniem. 
Jest w stanie idealnym, nienaruszona, widać, że nie była używana. Teraz powędruje do pralni i dostanie nowe guziki :)








ETYKIETY:

Zobacz także:

16 komentarze

  1. czytając tytuł posta myślałam, że znowu jakiś znalazłaś :P

    OdpowiedzUsuń
  2. no no nieźle Ci się przyfarciło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezłe masz to oko jak wyczumpirałaś szanelkę za piątaka! :D Faktycznie, jest podobna więc Twoje oko zasluguje na pochwale! Ja to zawsze jak wchodze do lumpa to mysle, oh takie to ladne moze zaloze, kupie itp itd.. a potem w domu dupa, po UJ ja to kupowalam? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz... czujne oko :))) hehe. a na serio to zuepłenie dla mnie dziwna sytuacja ;)

      Usuń
  4. He, he, ale super! Muszę przyznać że ten żakiet jest niesamowicie piękny, no i ta historia... ;-) Pamiątka na całe życie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. czyli jednak cuda się zdarzają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny ciuszek! Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog