Lumene | COLOR CORRECTING CREAM LUMENE FINLAND 6w1
6/11/2014Po kremach BB nadszedł czas na ich zrewolucjonizowaną postać w wersji CC. Co to dokładnie oznacza? Przede wszystkim bogatszą formułę, zwiększoną zawartość składników odżywczych, a także nawilżających. Dodatkowo, udoskonalone krycie i wyrównanie kolorytu cery. Jednak LUMENE FINLAND poszła o krok dalej.
COLOR CORRECTING CREAM niweluje zaczerwienienia i przebarwienia, pomaga
rozjaśnić skórę, a także skutecznie walczy z wolnymi rodnikami. I co
najważniejsze posiada miejski filtr ochrony SPF 20. COLOR CORRECTING CREAM
został opracowany na bazie arktycznej borówki brusznicy. Dzięki unikatowej,
zaawansowanej technologii LUMENE FINLAND jej działanie na skórę jest od 2 do 4
razy skuteczniejsze, niż innych składników o podobnych właściwościach. Na czym
polega ten fenomen? Arktyczny owoc, dzięki warunkom, w których dojrzewa
koncentruje w sobie najskuteczniejsze do walki z oznakami starzenia się skóry
kwasy: omega-3 i omega-6. Zawiera aktywną postać witaminy E, która jest
skutecznym przeciwutleniaczem.
Krem zamknięty w plastikowej tubce z odpowiednio cienkim aplikatorem przemawia do mnie jak najbardziej. Nie jest to oczywiście pompka, dzięki której mamy gwarancję, że wykończyłyśmy produkt do końca, ale... nie o opakowanie tu chodzi.
Krem ma idealną dla mnie konsystencję, dość rzadką, ale nie wylewa się z tubki. Dzięki takiej konsystencji łatwo nakłada się na twarz. Kolor kremu to medium, po nałożeniu na rękę jest ciemny, po rozsmarowaniu przystosowuje się do skóry.
... I lubię go bardzo od pierwszego użycia, czyli już od 4 miesięcy. Ma idealne krycie, wykończenie. Lubi się wyświecić po kilku godzinach, wymaga wtedy przypudrowania. Jeśli dobrze go przypudruję to długo utrzymuje się na twarzy. Mimo lekkiej konsystencji odporny jest na ścieranie i wycieranie, chyba, że trę nos chusteczką co 3 minuty ;)
Ładnie ukrywa zaczerwienienia, niweluje rumień, u mnie sprawdził się w trudnym dla mojej skóry okresie. Kiedy była spuchnięta i wrażliwa na zmiany pogody i temperatur.
Kolejny udany dla mnie krem koloryzujący, jakkolwiek je nazwiecie, czy BB czy CC, służą mi bardzo.
Krem CC od Lumene jest wydajny, dzięki konsystencji potrzebujemy go niewiele do przykrycia całej buzi. Ja swój używam od lutego i myślę, że zostało jeszcze ok. 1/3 produktu.
Do kompletu serii CC od firmy Lumene mamy jeszcze korektor i puder. I tu też należą się ochy i achy.
O ile korektor to nie moja bajka, bo używam go niezwykle rzadko, to puder jest WOW. Nie tylko super współpracuje z tym kremem CC, zdaje egzamin i z cięższymi produktami. Jest aksamitny, drobno zmielony i daje piękne wykończenie. Porównałabym go śmiało do ulubionego pudru od MAC, ale o jednym i o drugim innym razem.
Jeśli szukacie idealnego rozwiązania na teraz - polecam Wam CC od Lumene. Będziecie zadowolone. I zapewne zostanie z Wami cały rok, jak ze mną.
24 komentarze
Nie znam kremow cc ale musze je kiedyś wypróbować
OdpowiedzUsuńkoniecznie, jeśli lubisz lekkie krycie i lżejsze produkty na przykład na lato - polecam :)
Usuńnie miałam jeszcze żadnego produkty z tej firmy a wszyscy je bardzo chwalą ;) gdzie je można dostać stacjonarnie?
OdpowiedzUsuńna pewno Hebe, Lumene było pierwszą firmą, jakiej podkład miałam :) To było daaawno temu ;)
Usuńhmmm jakaś ślepa chyba jestem w takim razie :P i w dodatku zacofana :D bo ja pierwszy raz o tych kosmetykach usłyszałam może z dwa tygodnie temu :D
Usuńpo prostu młoda :)
Usuńmam podkład tej marki ale oddałam mamie bo kiepsko sie spisywał u mnie. kremu cc jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńpodkładów tej marki używałam jakieś... wiele lat temu ;)
UsuńJa w wakacje rezygnuje z podkładu całkowicie ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie mogę sobie pozwolić na ten luksus, dlatego sięgam po lżejsze rozwiązania :)
UsuńOj coś ucięło mój komentarz ;/ Używam tylko pudru transparentnego i niczego więcej ! :D o
OdpowiedzUsuńfajnie :) ja mam za suchą cerę do takich trików :)
UsuńZa gorąco jest teraz na takie podkłady pomyśle nad nim jesienią :)
OdpowiedzUsuńKremów CC jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńObecnie używam BB z Lioele ;)
i jak? uwielbiam azjatyckie bb kremy :)
UsuńBędę musiała wypróbować : )
OdpowiedzUsuńTylko jeśli przybiore barw, bo teraz to taka blada jestem, że mąka ma bardziej opalony kolor : p
Usuńo matko! az tak :)
UsuńMiałam kiedyś go ale był wtedy zdecydowanie za ciemny, wtedy opalanie nie istniało :P
OdpowiedzUsuńha ha ha, to tak odnośnie mojego makijażu provoke hahaha
UsuńKolejny na listę must have :)
OdpowiedzUsuńfajny drogeryjny produkt, ale dostaniesz prędzej online niż stacjonarnie :)
UsuńTo moj ulubieniec od pierwszego uzycia :-)
OdpowiedzUsuńno widzisz, ja się z nim lubię do dziś, czyli do ciepłych dni, sprawdza się super :) tylko muszę użyć pudru z tej samej serii
Usuń