Dr Irena Eris Body Art | Drenujący peeling antycellulitowy
7/31/2014
Drenujący Peeling Antycellulitowy BodyArt.
Drenujące działanie peelingu poprawia
mikrokrążenie w skórze na dwa sposoby: delikatne drobinki ścierające pobudzają
je od zewnątrz, a bogaty w witaminę C wyciąg z wiśni z Barbados - od wewnątrz.
Pobudzenie krążenia krwi i limfy przyspiesza procesy przemiany materii w skórze
(m.in. spalanie tłuszczów, wydalanie toksyn).
Cena:
45 zł/200 ml Sklep dr. Irena Eris
Peeling jest zapakowany w plastikową tubę. Poręczną i wygodną w użyciu, również pod prysznicem. Duży otwór pozwala na swobodne wydostanie produktu. Uważajcie jednak, ponieważ peeling ma dość wodnistą konsystencję.
Cała ta seria zachwyca mnie swoją szatą graficzną. Jest kobieca i rzucająca się w oczy. Zdecydowanie kosmetyki BodyArt wyglądają na te z wyższej półki. Każdy kosmetyk dodatkowo zapakowany jest w kartonowe pudełko, idealne również na prezent.
Konsystencja jest dość wodnista z baardzo dużymi drobinami. Dzięki nim peeling działa cuda! Uzależniłam się od niego, zresztą ostatnio mam ogromną fazę na peelingi - konkretne zdzieraki po których czuję, że skóra oddycha i ma się świetnie. Jak go używałam (tak, właśnie dobił dna chlip chlip)? Nakładałam na zwilżoną skórę ud, brzucha i masowałam. Bardzo duże drobiny dały mi nie raz w kość, ale to była czysta przyjemność. Po wykonaniu masażu spłukiwałam skórę i wycierałam ręcznikiem.
Skóra po użyciu peelingu drenującego od dr Ireny Eris jest bardzo wygładzona, super nawilżona (nawilżona, nie obłożona gliceryną), bardzo miła w dotyku. I pachnie bosko. Zapach pozostaje na dłużej. Tak mi się spodobał, że złapałam się na tym, że lubię go używać raz w tygodniu do rąk przy okazji manicure. Stosowałam go 3 razy w tygodniu (serio! lubiłam bardzo skórę po tym peelingu) i starczył mi na miesiąc z kawałkiem.
Jeśli nie miałyście okazji go użyć, a lubicie konkretne zdzieraki - peeling od Laboratorium dr Ireny Eris sprawdzi się u Was idealnie.
Buziaki :)
28 komentarze
lubię takie żele peelingujące! Są zdecydowanie łagodniejsze
OdpowiedzUsuńłagodniejsze? o nim tego powiedzieć nie można ;)
UsuńMa podobną aczkolwiek troszkę luźniejszą konsystencję do Apisowego musu :D
OdpowiedzUsuńA tego bym chętnie użyła ! ;]
no fajny jest :)
UsuńKolor ma niezły :D
OdpowiedzUsuńjak go otworzyłam to raził po oczach :)
UsuńA do mnie ta szata graficzna nie przemawia. Lubię peeling antycellulitowy tej marki, z serii Lirene.
OdpowiedzUsuńja też, jest jeszcze z Lirene ten niebieski, bardzo go lubiłam, ale ten zdziera najlepiej :)
Usuńbrzmi super, lubię mocne zdzieraki :) ale pomarańczowy peeling z Lirene też daje radę ;p
OdpowiedzUsuńdaje, to prawda :)
Usuńlubie mocne zdzieranie, więc u mnie peeling z Joanny ten gruboziarnisty sie sprawdza rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńtego nie znam akurat :)
UsuńNie znam tej serii kosmetyków, ale peeling jak dla mnie ciut za drogi :P Ostatnio w ogóle z nich zrezygnowałam i regularnie (co wieczór) szoruję skórę ostrą gąbką i żelem, później nawilżam. Jest dużo gladsza i co zabawne - szybciej się opala :) No i równiej przy okazji.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
mi w takiej formie peelingu brakuje czegoś. Jest wygodniejsze i tańsze, ale jednak lubię porządny peeling jako oddzielny kosmetyk:)
Usuńmm, ta szata graficzna jest czarująca!
OdpowiedzUsuńteż tak uważam :) super jest :)
UsuńKolor opakowanie wszystko an tak ;) ale cena nie ;P
OdpowiedzUsuńgdzieś w necie widziałam super promo na niego: 98 zł na 45 zł :D Przegięli, bo w sklepie firmowym kosztuje dokładnie 45 zł bez promocji
UsuńMogłabym go dostać w prezencie :D Drogi ciut :<
OdpowiedzUsuń:)) no ale i warty ceny, jeśli lubisz mocne ścieranie :)
UsuńJa tez mam manie ostatnio na peelingi, jak go znajdę na jakiejś promocji to go wezmę <3
OdpowiedzUsuńno to już choroba, ale też zużywam regularnie :) więc jestem usprawiedliwiona :P
UsuńOdjechany kolorek :) lubię zdzieraki w każdej formie bardzo, bardzo ;)
OdpowiedzUsuńno tu jest jaśniejszy niż w rzeczywistości :)
UsuńLubię takie duże drobiny w peelingach :) ale Lirene ma podobne w serii antycelluliutowej :D
OdpowiedzUsuńja wolę ten niebieski od lirene, ma ostrzejsze drobiny, a ten pomarańczowy też fajny :)
UsuńMuszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńdaj znać, jak się sprawdził :)
Usuń