6/10/2012
Pędzle Real Techniques - moi faworyci
6/10/2012Jak wiecie, jakiś czas temu dotarły do mnie długo wyczekiwane pędzle od Samanthy Chapman. Mam już swoich bezdyskusyjnych faworytów,...
Jak wiecie, jakiś czas temu dotarły do mnie długo wyczekiwane pędzle od Samanthy Chapman.
Mam już swoich bezdyskusyjnych faworytów, których dziś Wam pokażę. Na prowadzenie wysunęła się czwórka ulubieńców.
Do nakładania różu idealny, niezawodny, wspaniały. Miękki, zarazem bardzo zbity. Nie robi plam, można nim ładnie stopniować intensywność różu.
Do nakładania cieni i ich stopniowania, dość spora i zbita, ale wygodna kulka, która ratuje mnie, jak zrobię sobie ciemną plamę w przypływie weny makijażowej ;)
Mały, sprytny, idealny do dolnej powieki i zadań specjalnych.
Standardowy do nakładania cieni na całą powiekę. Baaardzo lubię.
Co więcej mogę napisać o tych pędzlach? Są miękkie, niezwykle miękkie i przyznam, że wykonywanie nimi makijażu jest prawdziwą przyjemnością. Jak narazie nie widziałam, żeby któryś z nich stracił włosie. Piorą się sprawnie, schną długo, trzeba też bardzo dobrze, wielokrotnie je wypłukać. Są pięknie wykonane i ich ogromnym plusem jest to, że można je postawić na 'nóżce'. Nie tylko fajnie jest ich używać, ale i na nie patrzeć ;)
Używam ich codziennie. Kocham i kochać będę do końca świata. I want more!
Znacie? Lubicie?
pozdrawiam, Subiektywna :)
Mam już swoich bezdyskusyjnych faworytów, których dziś Wam pokażę. Na prowadzenie wysunęła się czwórka ulubieńców.
Do nakładania różu idealny, niezawodny, wspaniały. Miękki, zarazem bardzo zbity. Nie robi plam, można nim ładnie stopniować intensywność różu.
Do nakładania cieni i ich stopniowania, dość spora i zbita, ale wygodna kulka, która ratuje mnie, jak zrobię sobie ciemną plamę w przypływie weny makijażowej ;)
Mały, sprytny, idealny do dolnej powieki i zadań specjalnych.
Standardowy do nakładania cieni na całą powiekę. Baaardzo lubię.
Co więcej mogę napisać o tych pędzlach? Są miękkie, niezwykle miękkie i przyznam, że wykonywanie nimi makijażu jest prawdziwą przyjemnością. Jak narazie nie widziałam, żeby któryś z nich stracił włosie. Piorą się sprawnie, schną długo, trzeba też bardzo dobrze, wielokrotnie je wypłukać. Są pięknie wykonane i ich ogromnym plusem jest to, że można je postawić na 'nóżce'. Nie tylko fajnie jest ich używać, ale i na nie patrzeć ;)
Używam ich codziennie. Kocham i kochać będę do końca świata. I want more!
Znacie? Lubicie?
pozdrawiam, Subiektywna :)