Guerlain | Pink Lips

Uwielbiam wszelkie pomady do ust. W zeszłym roku na dobre porzuciłam usta nude na rzecz kolorowych i krzykliwych pomadek. Przywiązuję ogr...

Uwielbiam wszelkie pomady do ust. W zeszłym roku na dobre porzuciłam usta nude na rzecz kolorowych i krzykliwych pomadek. Przywiązuję ogromną wagę do wykończenia, gdyż nie lubię kiedy produkty podkreślają niedoskonałości. Najczęściej sięgam po kremowe i satynowe wykończenia, gdyż pozwalają mi one na jednoczesne utrzymacie ust w dobrej kondycji, nie są może trwałe, niemniej jednak mają dobre działanie na moje usta, nie wysuszają ich. 

Podczas promocji w Douglasie zdecydowałam się m.in. na dwa kosmetyki marki Guerlain: pomadkę La Petite Robe Noire w kolorze #068 Mauve Gloves oraz błyszczyk Gloss d'Enfer w podobnym kolorze #465 Bubble. Wybór był trudny, gdyż gama kolorystyczna jest bogata. W przypadku obu produktów do wyboru macie gro odcieni, począwszy od nudziaków, na intensywnych kolorach skończywszy. Postawiłam jednak na kolor, który będę nosiła na codzień, gdyż takiego właśnie poszukiwałam. Na spotkanie służbowe oraz na kawę z koleżanką. 
Pomadki La Petite Robe Noire to gama żywych i wielowymiarowych odcieni, zawiera pigmenty POP, które zostały opracowane przez ekspertów Guerlain. Połączono je z żywicą regalite, która potęguje blask makijażu, zapewniając intensywny kolor już przy pierwszej warstwie. Pomadka La Petite Robe Noir posiada błyszczącą formułę, dzięki czemu makijaż ust zdecydowanie wyróżni się w naszym makijażu. Konsystencja produktu jest lekka i miękka, pięknie podkreśla kolor naszych ust. Jej intensywność w łatwy sposób możemy zbudować. Wystarczy dodać kolejną warstwę, aby zintensyfikować efekt finalny. Noszę ją w torebce, gdyż w prosty i niekłopotliwy sposób mogę poprawić makijaż ust bez użycia lusterka. Wykończenie jest mocno błyszczące, więc fanki matowych pomad nie znajdą w La Petite Robe Noire przyjaciółki. Lubię nakłądać ją przed wyjściem za pomocą pędzelka, dzięki czemu trwałość aplikacji znacznie się wydłuża. W ciągu dnia poprawiam usta korzystając z błyszczyka Gloss d'Enfer, który idealnie współgra z kolorem pomadki. 

 
Błyszyk do ust Gloss d'Enfer nadaje ustom pozornie niewinny wygląd pełen zuchwałego blasku i delikatnej prowokacji. Nieklejąca, miękka i delikatna tekstura Gloss d'Enfer rozprowadza na ustach cienką warstwę. Skomponowana z olejków mineralnych i roślinnych, utrzymuje nawilżenie i miękkość ust. Intensywnie lśniąca dodaje im migotliwego blasku, uwypukla je delikatnie i podkreśla kształt. Aplikator jest idealnie zaprojektowany, precyzyjnie obrysowuje i wypełnia usta, a co najważniejsze nie nabiera zbyt dużo produktu. W szybki sposób możemy precyzyjnie nanieść kosmetyk na usta bez specjalnej uwagi. Błyszczyk zawiera złote drobinki, drobno zmielone dają efekt tafli na ustach. Takie usta zwrócą uwagę w każdym, nawet wieczorowym makijażu. 

Produkty Guerlain są dostępne w Douglasie oraz Sephorze, zarówno stacjonarnie, jak i online. jak widzicie, na wiosnę jestem już gotowa.

ETYKIETY:

Zobacz także:

23 komentarze

  1. róż przeboski - oddawaj!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. myślę, że uniwersalne dla wielu z Was i do wielu stylizacji, dlatego postawiłam na uniwersalny kolor :)

      Usuń
  3. Piękne, soczyste kolory - takie lubię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piękne to prawda i jak na pomadkę z połyskiem jestem zadowolona z trwałości :)

      Usuń
  4. Pomadki La Petite Robe Noire mam w próbkach, więc póki co testuję;), a błyszczyki Guerlain uwielbiam i aktualnie mam jeden egzemplarz
    w złotym kolorze - 400 GOLD TCHLACK:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten złociak mi się bardzo podoba, jak na ustach? :) Pokazywałaś już go, Iwonko? :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Jest fantastyczny:).
      Tak, pisałam o nim ponad rok temu. Jeśli chciałabyś zobaczyć efekt, to pozwolę sobie zostawić link --->
      http://www.iwonagold.pl/2015/08/byszczyk-guerlain-gloss-denfer.html

      Miłego weekendu:).

      Usuń
    4. piękny, już pamiętam, zaglądałam wtedy do Ciebie, bardzo mi się podoba :)

      Usuń
  5. uwielbiam te pomadki La Petite Robe Noire <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja z kolei porzuciłam kolorowe usta na rzecz cielistych! :D Różyk piękny, no i wykończenie ładne. Przy zalewającej nas fali matowych produktów, patrzę ostatnio za kremowymi/błyszczącymi pomadkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cielaki zawsze! ja na co dzień używam kremowych wykończeń, a na specjalne wyjścia matowe pomadki idą w ruch ze względu na trwałość :)

      Usuń
  7. Piękny kolor a ich opakowania powalają na kolana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak i najważniejsze, że nie tylko pięknie wyglądają, ale także są praktyczne, w ostatnim czasie przywiązuję do tego ogromną wagę. Czasami połaszę się na piękne złote opakowania, a po 2 tygodniach wstydzę się kosmetyk wyjąć z torebki...

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prośba, ponowna, nie traktujcie bloga jak tablicy ogłoszeniowej! Zapraszam do komentowania w temacie posta. Pozdrawiam!

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog