Codzienny makijaż z Sisley Paris

Mój codzienny makijaż to rytuał, lubię ten czas spędzony rano, który poświęcam na makjaż. Traktuję go jako czas dla siebie. Nie mam rano ...

Mój codzienny makijaż to rytuał, lubię ten czas spędzony rano, który poświęcam na makjaż. Traktuję go jako czas dla siebie. Nie mam rano zbyt wiele czasu dlatego stawiam na sprawdzone produkty do makijażu, które zapewnią także pielęgnacyjne działanie i komfort mojej skórze przez cały dzień.

Zaraz po pielęgnacji sięgam po bazę rozświetlającą. Instant Eclat to nie tylko baza, to również produkt pielęgnacyjny, który rozświetla skórę oraz eliminuje oznaki zmęczenia. Wygładza strukturę skóry i ją wyrównuje. Jest na skórze niewyczuwalny.

Dzięki zawartości aktywnych składników pielęgnacyjnych (ekstrakt z kiwi, ekstrakt z ruszczyka kolczastego i ekstrakt z alg Padina pavonica) działa na cztery główne czynniki, które mają wpływ na blask cery: dzień po dniu nawilża, energetyzuje, poprawia napięcie skóry i wypełnia drobne linie i zmarszczki. Aplikacja produktu jest łatwa i przyjemna. Baza daje delikatny efekt rozświetlenia.
O kremie koloryzującym Soin Teinté Phyto-Hydratant słyszałam same dobre opinie i podpisuję się pod każdą z nich. Kosmetyk łączy w sobie działanie kremu na dzień z rozświetlającym efektem bardzo naturalnego makijażu. Doceniam w nim długotrwałe nawilżenie (odpowiada za to m.in. gliceryna roślinna i wyciąg z malwy w składzie). Zmiękcza i odżywia skórę (fitoskwalan, olejek słonecznikowy i olejek śliwkowy), wygładza drobne zmarszczki i przebarwienia. Zawarty w kremie puder matujący sprawia, że skóra jest matowa i gładka jak aksamit.

Korektor Stylo Lumière jest korektorem rozświetlającym o wielofunkcyjnym zastosowaniu. Ja lubię używać pod oczy oraz bruzdy wargowo nosowe, dzięki czemu rozświetlam i tuszuję te okolice jednocześnie. Mimo lekkiej formuły dobrze radzi sobie z cieniami i zmęczeniem. Stylo Lumiere jest też bardzo trwały, lekko przypudrowany trwa cały dzień w miejscu, nie przemieszcza się.
Twarz przypudrowuję bardzo delikatnie, efekt rozświetlenia bardzo mi odpowiada. Dzięki temu skóra przez cały dzień wygląda świeżo i promiennie. Za rumieńce na mojej twarzy odpowiedzialny jest róż L'Orchidée, którego chyba nie muszę wam przedstawiać. Cudowny o rozświetlającym wykończeniu dopełnia dziewczęcy i romantyczny look. Ostatnio używam koralowej, najnowszej w ofercie Sisley Paris, wersji kolorystycznej. 

Niezwykle łatwy w aplikacji, wystarczy jedno muśnięcie, aby osiągnąć efekt rozświetlonej, promiennej i podkreślonej cery.
Makijaż zajmuje mi 10-15 minut. jest naturalny i lekki, wygląda świeżo przez kilka godzin, nie obciąża skóry. Taki efekt lubię w codziennym makijażu najbardziej.

ETYKIETY:

Zobacz także:

12 komentarze

  1. Ten róż bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie Ci w takim delikatnym dzienniaczku, zaciekawila mnie bardzo ta rozswietlajaca baza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bazę polecam jeśli nie lubisz nachalnego blasku. Dla mnie to ideał pięknie rozświetlonej skóry w makijażu codziennym :)

      Usuń
  3. Róż jest tak piękny, że aż dech zapiera :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdobienia różu Sisley robią ogromne wrażenie :)

      Usuń
  4. Świeżość do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładnie i świeżo. Ten róż jest cudowny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam go za to, chyba nawet wolę od wersji klasycznej - różowej :)

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog