Balea | Urea Lippen Balm

Małe a cieszy i tu mogłabym postawić kropkę. Balsam kupiłam w Wiedniu, ale sięgnęłam po niego dopiero kilka tygodni temu,  kiedy wszy...

Małe a cieszy i tu mogłabym postawić kropkę.

Balsam kupiłam w Wiedniu, ale sięgnęłam po niego dopiero kilka tygodni temu, 
kiedy wszystko co kiedyś działało zawiodło. 
Usta od słońca wysuszyły mi się na wiór. Każdy kontakt z wodą kończył się zaostrzeniem stanu, aż do pojawienia się opuchlizny :(

Balsam Balea SOS z mocznikiem, pantenolem i alantoiną zamknęty jest w poręczną tubkę z wygodnym aplikatorem.



Konsystencja kremu średnio gęsta o przyjemnym zapachu (nie smaku!). 
Nie daje koloru, jedynie nawilża usta i jego okolicę. 
Po nałożeniu natychmiast poczułam ulgę. 
Usta nie piekły i nie swędziały. W kilka dni zregenerował okolice ust i za to jestem mu wdzięczna. Ja jestem z niego zadowolona.

Warto dodać, że jest to produkt wegański. Nie pamiętam dokładnie ceny, ale za 10 ml produktu zapłaciłam niecałe euro.

Jeśli będziecie miały okazję - spróbujcie!

ETYKIETY:

Zobacz także:

8 komentarze

  1. Przydałby mi się taki krem ;)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jak pachnie, bo jak dla mnie kosmetyki z mocznikiem przeważnie śmierdzą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten balsam przyjemnie pachnie i naprawdę jest fajnym kosmetykiem.

      Usuń
  3. U mnie takie cuda robi Carmex <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jak znajde to na pewno sie zaopatrze:)

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog