Oillan Active | Skuteczna walka z atopowym zapaleniem skóry

Pielęgnacja skóry problematycznej, czy to atopowej, czy trądzikowej to koszmar. Zrozumieją mnie te osoby, które choć raz borykały się z t...

Pielęgnacja skóry problematycznej, czy to atopowej, czy trądzikowej to koszmar. Zrozumieją mnie te osoby, które choć raz borykały się z tym problemem. U mnie niestety choroba objawia się najczęściej na twarzy. Totalnie wyklucza mnie to życia i wytrąca z równowagi. Odkąd zdiagnozowano u mnie Obrzęk Quinkiego nic się nie zmieniło. Dziś siedzę przed kompem spuchnięta jak bania i czerwona jakbym wylała wrzątek na wybrane partie twarzy. 

Diagnoza to już coś, zgadzam się, ale wciąż nie wiadomo jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Sterydy, które przepisuje lekarz to krótkotrwałe rozwiązanie i nie działa za każdym razem. Skóra się przyzwyczaja i umówmy się, przewlekłe stosowanie silnych sterydów na skórę, szczególnie na twarz, może przynieść skutek odwrotny, o zaostrzeniu objawów nie wspominając. Jestem pozostawiona samej sobie. Łyknęłam tabletki i sama szukam produktów, które choć w minimalnym zakresie zminimalizują zaostrzony stan. 

Jakiś czas temu sięgnęłam po nowość marki Oillan. Nie sięgnęłam na próbę, od lat używałam, jeszcze w starej szacie graficznej, kremu dla dzieci w momentach zaostrzeń AZS. 

Oillan Active to linia dermokosmetyków do codziennego stosowania, które stanowią skuteczne rozwiązanie problemów skóry suchej, wrażliwej, podrażnionej i skłonnej do alergii u osób dorosłych. Siła ich szybkiego i efektywnego działania tkwi w kompleksie Bio-Active Dermasystem (zgłoszenie patentowe), który dostosowuje swą aktywność adekwatnie do potrzeb skóry, zapewniając:
- ulgę, ukojenie i ochronę już od pierwszej sekundy obecności na skórze
- niewidoczną, komfortową warstwę
- efekt działania utrzymujący się 12 godzin

Preparaty gwarantują unikalny poziom bezpieczeństwa potwierdzony w testach z udziałem alergików. Ich receptury opracowane przez farmaceutów i lekarzy dermatologów oparte są na hipoalergicznych składnikach aktywnych pochodzenia naturalnego.

W składzie znajdziemy Kompleks Bio-Active Dermasystem – technologia ciekłokrystaliczna, która umożliwia płynnym kryształom lipidów naturalnie występujących w warstwie rogowej przenikanie do przestrzeni międzykomórkowych, zapewniając natychmiastową regenerację i suplementację niedoborów. Dodatkowo mamy trzy oleje – z wiesiołka, baobabu i pachnotki, które tworzą na powierzchni skóry nietłustą warstwę ochronną.
Muszę Wam powiedzieć, że niezmiernie jestem zadowolona z tych produktów. Jeśli chodzi o produkty do ciała są to w pełni bezpieczne produkty, żel w formie emulsji jest łagodny, bezzapachowy. Emulsja nawilżająca po kąpieli jest świetna. Nie klei skóry, nie pachnie i ładnie się wchłania.

Hitem u mnie okazała się jednak linia do twarzy i dwa produkty w serii, czyli krem barierowy i kompres SOS. W momencie rzutu choroby nakładam ją jako krok nr 1, aby delikatnie nawilżyć zmiany i otulić je ochroną, następnie idzie w ruch produkt farmaceutyczny i po jakimś czasie już tylko krem barierowy. Nakładam go non stop i noszę przy sobie. Pierwszy raz zdarzyło mi się, aby produkt był w 100% neutralny w odczuciu. Weźcie pod uwagę, że nakładam go na ranę. Po aplikacji nie odczuwam żadnego bólu, swędzenia, pieczenia i dyskomfortu i właśnie dlatego tak chętnie korzystam z tych dwóch produktów. Bo w 100% łagodzą i nie pogarszają mojego stanu. 

Konsystencja produktów jest lekka (co jest bardzo ważne!), ale silnie nawilżająca. Kompres SOS ma po rozsmarowaniu wodnistą konsystencję i cudownie koi (możecie go nakładać dzieciakom po ugryzieniu przez komary lub po nasłonecznieniu, zranieniu). Jest to najdelikatniejszy kosmetyk ever! I pachnie płatkami owsianymi :)
Na koniec muszę wspomnieć Wam o kosmetyku, który uzupełnia moją codzienną pielęgnację, czyli o produkcie oczyszczającym z serii Oillan Balance. Jest to dermatologiczny żel micelarny do mycia twarzy. Najlepszą rekomendacją jest fakt, że to moje drugie opakowanie, już prawie zdenkowane.  I nie ostatnie. Produkt na stałe ląduje w mojej łazience. Jest on w formie emulsji, którą możemy stosować zarówno bez, jak i z użyciem wody. Jest łagodny, ale skuteczny, w żaden sposób nie zakłóca gojenia się ran i zmian. Pozwala pięknie wyprowadzić mi skórę. Radzi sobie również z podkładami i ciężką pielęgnacją. 
Kolejny plus to cena, każdy z tych produktów kupimy za ok. 20 zł. Chciałabym wiedzieć, czy są wśród Was osoby borykające się z problemem skórnym. Napiszcie o tym koniecznie!

ETYKIETY:

Zobacz także:

14 komentarze

  1. Bardzo lubię tą serię, zużywam już drogie opakowanie emulsji do kąpieli, chętnie poznam kompres w sprayu. kosmetyki oillan są świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta seria jest super. miłe zaskoczenie i ogromne ukojenie dla skóry :) kompres warto mieć niezależnie od tego, czy masz problemy ze skórą, gdyż jest idealny w różnych sytuacjach i koi każde podrażnienie :)

      Usuń
  2. U mnie kosmetyki tego producenta spisują się dość przeciętnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a próbowałaś oillan active? bo jestem niesamowicie zadowolona :) sprawdzone w ekstremalnych warunkach ;)

      Usuń
  3. Marka jest mi znana, ja najczęściej korzystam z linii dla dzieci ;)
    Pozdrawiam MARCELKA♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też polubiłam tę serią. Co prawda trafiła do mnie, kiedy z moją skórą było akurat lepiej, więc na razie nie miała dużego pola do popisu, ale formuła bardzo mi odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również! Balsam mógłby się szybciej wchłaniać, ale odpowiada mi jego lekka formuła :)

      Usuń
  5. miałam do czynieni tylko z dwoma produktami z Oillan i je lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tego typu dermokosmetyków bardzo lubię Cetaphil, ale Oillan też będę musiała kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam emulsję do kąpieli i myje nią córkę, polubiłam tę serię i sięgnę po inne kosmetyki tej marki

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog