Benefit Hoola vs. Hoola Lite

W tym roku rozsławiony i najczęściej nagradzany brązer Hoola od Benefit Cosmetics doczekał się jaśniejszej wersji. Jest to najjaśniejsza ...

W tym roku rozsławiony i najczęściej nagradzany brązer Hoola od Benefit Cosmetics doczekał się jaśniejszej wersji. Jest to najjaśniejsza wersja brązera, jaką kiedykolwiek widziałam wśród kosmetyków tego typu. 


Klasyczna Hoola to ani zimny, ani ciepły, wręcz idealny odcień brązera. Ulubieniec nie tylko YT i blogosfery z całego świata. Wykorzystywany przez MUA, a także miliony Kowalskich na całym świecie. Dlaczego? Nie ma lepszego brązera. Świetny dla każdej ślicznotki, początkującej, czy też obeznanej z technikami konturowania twarzy.

Wersja Hoola Lite pojawiła się na wiosnę i wielkim sukcesem zdobyła serca porcelanowych cer i idealnie wpisała w trend jasnej skóry. Niczym Azjatki zaczęłyśmy szukać najlepszego sposobu na rozjaśnienie naszego lica. Tu z pomocą przychodzi właśnie Hoola Lite.
Jeśli nie chcecie wierzyć to chociaż zobaczcie jak wielka różnica dzieli te dwa pudry. Bardzo chłodna w odcieniu cafe latte (kawy z mlekiem) znajdzie uznanie u bladeolicych, a także młodych kobiet, które rozpoczynają swoją przygodę z makijażem. Puder nie zrobi wam krzywdy. Możesz nim delikatnie wykonturować twarz lub ocieplić koloryt i zastosować jako puder matujący. 
Efekt matu, podobnie jak w klasycznej wersji Hoola, delikatny i stonowany, maski napewno nie zrobi. Nie bałabym się go będąc nawet 10 letnią pannicą. Kolor możecie zobaczyć poniżej. Niestety na mojej opalonej dłoni jest subtelny.
Dostępność: Sephora.pl

ETYKIETY:

Zobacz także:

10 komentarze

  1. Ja bede uzywac go zima kiedy zblakne ;) obecnie typowym konturem u mnie jest Bahama mama :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaśniejszej wersji nie używałam, ale nigdy nie zawiodłam się na produktach marki Benefit, wiec chętnie sprawdzę w przyszłości:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oba pięknie wyglądają, ale u mnie pewnie lepiej sprawdziłby się ciemniejszy odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wersja lite jest zdecydowanie dla mnie, bo jestem biała jak mąka ;) Używam i jestem bardzo zadowolona. anikapietruszko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Duża różnica pomiędzy kolorami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj różnica duża, klasyczny Hoola mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie takie subtelne kosmetyki są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla siebie wybrałabym chyba jednak klasyczną Hoolę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Akurat tu się nie zgodzę - klasyczna wersja nie dla każdego, a przynajmniej nie dla bladziochów :D Mam obie i częściej sięgam po wersję lite.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ogromną ochotę kupić klasyczną wersje w rozmiarze mini, którą ostatnoi widziałam w drogerii Boots :)

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog