Zoya | Nails and More to coś więcej niż salon

We wtorek miałam przyjemność wraz z koleżankami - blogerkami spotkać się w niezwykłym miejscu w biurowej części Mokotowa - w nowo otwartym salonie i showroomie marki Zoya.




Przywitała nas Pani Joanna wraz z Panią Anią, która później wykonywała mi manicure (dziękuję! :)). Na spotkaniu w części oficjalnej dowiedziałyśmy się kilka ciekawych rzeczy na temat samej marki, jej powstania oraz założycieli. Sama historia powstania jest niezwykle ciekawa i wcale nie taka oczywista. Zachęcam do poczytania KLIK.


Jedną z ważnych informacji, na przykład dla przyszłych mam, jest fakt, że założyciele marki jako pierwsi usunęli ze swoich formuł substancje niebezpieczne, takie jak toluen, formaldehyd i DBP, stając się pionierami w propagowaniu bezpiecznych produktów dla salonów, SPA i konsumentów.

Salon utrzymany jest w białych  barwach, jest przytulny i znajdziemy w nim masę radości mogąc oddać się przyjemności poszukiwania wymarzonego koloru przed tą szafą:


Wśród produktów znajdziecie też pielęgnację firmy Qutica (polecam top) oraz świece do masażu.


Po części oficjalnej czas na przyjemności. Czyli robimy sobie manicure. 


Pani Ania fachowo zajęła się moimi pazurkami, za co bardzo jej dziękuję. Mój wybór padł na kolor, który od wejścia mówił do mnie: weź mnie! No to wzięłam :) KARA to idealny odcień pomarańczu na okres letni. Prezentuje się tak:



Wybór pod kolor spódnicy to czysty przypadek. Serio. Ale komponuje się idealnie :)


A niebawem napiszę Wam o trzech pięknościach Zoya:



I jak Wam się podoba? Pewnie przytuliłybyście większość z nich. Znajdźcie chwilę, aby wpaść na Wynalazek 2a lok. 3.

ETYKIETY:

Zobacz także:

29 komentarze

  1. Wspaniałe kolory:) LAkierów Zoya jeszcze nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale super, muszę się tam wybrać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłaś w lakierowym niebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. z kolorem paznokci trafiłaś idealnie pod kiecke :D

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam lakiery Zoya, zwłaszcza lakiery z serii Pixie Dust <3 i tak okropnie żałuję, że do Warszawy mam tak daleko, bo gdybym miała bliżej to już by coś wpadło w moje łapska :)

    a kolor, który wybrałaś - świetny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłabym w niebie będąc tam! Wszystko się dzieje tuż pod moim nosem, ale jak na razie nie miałam przyjemności być zaproszoną na coś tak fajnego ;)
    Chociaż takie miejsce może być niebezpieczne dla mojego portfela!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jak masz blisko to tym bardziej wpadaj :) warto :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. nie wierzę! nie dałoby się, niektóre zbliżone są bardzo do siebie :) ale sporo sama bym przytuliła ;)

      Usuń
  8. ja brałabym wszystkie, takie cuda ...
    :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. nie, Ola, to nie jest nudziak, to różowy lakier z drobinkami odbijającymi światło, nawet nie wiem jak to nazwać ;) pokażę niedługo

      Usuń
  10. Kolorowo, landrynkowo, oj capnęłabym kilka lakierów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bym tam ze szczęścia umarła <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chętnie bym tam wpadła, ale czy tam można też kupić te lakiery, czy tylko zrobić manicure, tudzież obejrzeć ofertę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. salon i showroom. możesz obejrzeć, zrobić zabieg oraz kupić :) wszystko w jednym :)

      Usuń
  13. wow, cudowne miejsce, szkoda ze tak daleko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładny kolorek wybrałaś. O lakierach tej firmy już słyszałam, podobno świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku, jak strasznie zazdroszczę tej wizyty! Sama z chęcią poprzebierałabym w tych licznych buteleczkach :P Mam dwie Zoyki i uwielbiam je ♥

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog