Essie Chubby Cheeks

Oto wyczekiwany post :) Dziś parę słów o nowym lakierze essie o cudnej nazwie chubby cheeks . Lakierów essie przedstawiać Wam raczej nie mus...

Oto wyczekiwany post :) Dziś parę słów o nowym lakierze essie o cudnej nazwie chubby cheeks. Lakierów essie przedstawiać Wam raczej nie muszę. Napiszę parę słów o moim wrażeniu ;) Na pierwszy ogień poszedł właśnie ten, wpadający w pomarańcz/pomidora nr 70. 
Lakieru w kolorze pomidorowym szukam od długiego czasu, efekt moich poszukiwać jest taki, że przybyło mi kilkanaście lakierów, które nie są tym poszukiwanym pomidorowym. Chubby Cheeks najbardziej wpada w pomidora, choć akurat jego kolor w realu nieco mnie rozczarował.


Lakier ten pochodzi z kolekcji letniej 2009 roku.


Kolor i swatch ze strony essie, swatch mógłby być taki na pazurkach, w rzeczywistości kolor w słoiczku jest taki jak na paznokciu, a swatch w opakowaniu ;)):

I teraz moje fotki. Ostrzegam fotka moich 'parówek', jak zwę swe palce zrobiona była wczoraj, piątego dnia po pomalowaniu paznokci, więc skórki pozostawiają wiele do życzenia.


Gdyby kolor na paznokciach był dokładnie taki, jak w słoiczku pokochałabym go dużo bardziej i pewnie byłby to pierwszy lakier, który zużyłabym do końca :)


Na paznokciach moim zdaniem wpada za bardzo w żarówiasty pomarańcz, który jest moim nr 1 ostatnio, ale w takim kolorze mam też gro lakierów. W świetle wieczornym nieco przypomina pomidora, jest bardziej zgaszony niż w świetle słonecznym.

I teraz co o nim sądzę? Jakość super, rozprowadza się idealnie, wysycha bardzo szybko (z pomocą nawierzchniowego i 'wysychacza' z essence :)). Utrzymał się na moich marnego zdrowia ostatnio paznokciach 5 pełnych dni, dziś rano zauważyłam małe odpryśnięcie na paznokciu, który mi się zadarł, więc gdyby nie ten drań (paznokieć zadarty oczywiście) dałabym chubby cheeks jeszcze ze 2 dni życia do zmycia. Bravo za wytrzymałość! Nie smuży, pięknie się rozprowadza za pomocą dość szerokiego, ale nie za szerokiego, jak u Asto,r pędzelka. Troszkę się rysuje, czego nie lubię, ale... wybaczę mu to ;)

Dodam, że nie siedzę i nie pachnę całymi dniami, tylko zajmuję się domem, moczę ręce dość często, etc. przecież wiecie, co się robi w domu :)) Wczoraj też farbowałam włosy w domu. A on nic!

No i teraz minus, bo do minusów koloru nie zaliczę przecież :): cena :( 10 euro za lakier do paznokcie jest wielkim przegięciem!

Wiem, że lubicie essie. A może wiecie, gdzie znajdę swój pomidorowy lakier?


ETYKIETY:

Zobacz także:

12 komentarze

  1. Bozie jaki on piękny :) czekam z niecierpliwością na watermelon :) Będę musiała w końcu sobie kupić lakier tej firmy, trwałość przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakością jestem zachwycona, mimo, że u mnie i tak sporo się zawsze lakiery trzymają. ale cena :( jeszcze jakiś koral bym zakupiła :)

      Usuń
  2. kolor idealny na lato :)
    dodaję do obserwowanych blog bo podobają mi się Twoje posty :)
    Pozdrawiam Cię :)
    kosmetyczkamaggie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję. to miłe bardzo. zaraz zaglądam do Ciebie :) pozdrowienia!

      Usuń
  3. Kiedyś miałam szał na pomarańczowe lakiery, jak i również szukałam idealnego pomidora, ale w międzyczasie znalazłam tyyyyle wspaniałych kolorów, że moje poszukiwania odeszły w zapomnienie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja się zawzięłam i znajdę go! gdziekolwiek się ukrywa :)))

      Usuń
    2. Pewnie stoi sobie niepozornie, gdzieś wśród swoich kolorowych kumpli i czeka aż go odnajdziesz ;))

      Usuń
    3. hahaha. pomidorze mój, gdzieś się ukrył????!!!

      Usuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog