Woda micelarna od Phenome... a miało być tak pięknie...

Łagodna woda micelarna polecana do oczyszczania wszystkich typów skóry, w tym wrażliwej, ze skłonnością do podrażnień i zaczerwienie...


Łagodna woda micelarna polecana do oczyszczania wszystkich typów skóry, w tym wrażliwej, ze skłonnością do podrażnień i zaczerwienień. Może być stosowana również jako preparat do demakijażu delikatnej skóry wokół oczu i ust. Formuła bez zawartości mydła, oparta na naturalnej wodzie różanej i aloesowej, nie zawiera substancji zapachowych ani barwników, mogących podrażnić delikatne partie skóry. Jej skuteczność polega na wykorzystaniu miceli, czyli cząsteczek składających się z warstwy wodnej oraz tłuszczowej. W wyniku kontaktu ze skórą cząsteczki tłuszczowe łączą się z sebum i resztkami makijażu, a wodne z kurzem i pozostałymi zanieczyszczeniami. Właściwości oczyszczające preparatu zostały wsparte przez naturalne ekstrakty roślinne o działaniu nawilżającym i kojącym, które dodatkowo pielęgnują skórę, eliminując uczucie ściągnięcia naskórka.

Cena 80 zł/200 ml



Markę Phenome znają wszyscy. Chociażby z widzenia. Od jakiegoś czasu słychać o tych produktach również na blogach. Ja swój płyn micelarny zwany wodą micelarną zakupiłam jeszcze przed tym boomem. Zdecydowałam się na produkt, który miał być idealny do zmywania i tonizowania twarzy oraz demakijażu oczu. W wodzie micelarnej od Phenome skusił mnie skład - uwielbiam wodę różaną w kosmetykach. Dodatkowo cała masa aktywnych składników, które teoretycznie zostały idealnie dobrane do pielęgnacji mojej wrażliwej skóry. W składzie mamy 99* surowców naturalnych i aż 87,4% to wody roślinne.

Opakowanie wody jest typowe dla opakowań Phenome. Bardzo ładnych zresztą. Proste i czytelne etykiety, ciemny solidny plastik, który chroni kosmetyk przed światłem. Podoba mi się, że etykiety nie odklejają się i są estetyczne. Fajny jest też dozownik w formie sprayu. Dzięki temu możemy kosmetyk stosować jako mgiełkę do twarzy. 




Produkt przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, do oczyszczania twarzy. Po otwarciu musimy go zużyć w przeciągu 6 miesięcy.



Skład:



Do płynu podchodziłam 3 razy. Od samego początku moja skóra bardzo źle reagowała na wodę micelarną od Phenome. Nieco mnie to dziwiło, żaden ze składników zawartych w kosmetyku nie uczulił mnie do tej pory. Wręcz przeciwnie, nawet z cytrusami polubiła się moja skóra już dawno temu. 

Pomyślałam więc, że skóra musi się do tego kosmetyku przyzwyczaić. Niestety nie. Z każdym dniem było tylko gorzej. Wodę stosowałam na oczyszczoną skórę twarzy. Niestety piekła i kosmetyk powodował zaczerwienienie, z czasem mocno ją podrażnił. Niestety nie sprawdziła się u mnie w formie tonizera, ani nawet nie mogłam nią zmywać twarzy.

Spisała się za to bardzo dobrze do demakijażu oczu. Świetnie radzi sobie z tuszem, ładnie wszystko rozpuszcza. Szkoda tylko, że nie spisała się w roli, do której jest dedykowana. Bo jak na kosmetyk do demakijażu oczu to jednak kosztowała trochę za dużo ;)

Po zastosowaniu dobrze jest jednak okolice przemyć wodą, bo woda zostawia skórę lekko wysuszoną, taką tępą, jeśli wiecie co mam na myśli. Nie jest to specjalnie komfortowe.

Niestety trudno jest mi się zdecydować na kolejny kosmetyk od Phenome. Podoba mi się ogólnie filozofia, wygląd kosmetyków, jednak z wyborem kosmetyku po mojej przygodzie z woda micelarną odkładam wypad do sklepu firmowego. Najbardziej chciałam spróbować maski do twarzy i produktów do włosów. Może coś polecicie?

Wciąż jednak męczy mnie jeszcze jedna kwestia związana z Phenome. Moim głównym zarzutem wobec firmy jest to, że lansują się na zachodnią markę. Nawet etykiety mają po angielsku. Osobiście staram się wspierać nasze rodzime marki, mam jednak wrażenie, że w przypadku tej firmy robią wszystko, aby nie kojarzyć ich z Polską. Czy Wy też macie takie wrażenie? 

Żałuję, że miałam pecha i nie trafiłam na kosmetyk od Phenome. Miało być tak pięknie... a ja miałam ochotę na więcej...

ETYKIETY:

Zobacz także:

27 komentarze

  1. Strasznie dziwne, ze cie pali, co prawda jeszcze nie miałam jej, ale jest na mojej liście. A raczej była, bo cos czuje ze mnie tez by popaliła.. Moze wyprobuj maski do wlosow bo wszyscy chwalą i uwielbiają : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie jest dziwne, tylko to fakt i wkurza mnie, bo moim zdaniem skład byłby dla mnie idealny... może to ananas kurczę... Maskę kiedyś spróbuję. Narazie mam krem do rąk i balsam do ciała. Zobaczymy...

      Usuń
  2. Szkoda, że produkt nie spełnia swoich funkcji :/ Mi produkty Phenome wciąż są obce. Mam co prawda kilka na liście chciejstw, ale jakoś nie mogę się zebrać, żeby w końcu któryś z nich kupić. Może jak kiedyś się zgram wreszcie z jakąś ich promocją, to wtedy będzie mi się łatwiej na coś zdecydować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, cena jednak mało na warunki PL ;) Raz na jakis czas można zaszaleć, ale ceny mają kosmiczne. Wiadomo, marketing kosztuje. produkty też są składowo ciekawe...

      Usuń
  3. Może to nieprawidłowe działanie wynika z błędu produkcyjnego? Kontaktowałaś się z marką w tej sprawie?
    Ja miałam właśnie taki przypadek z peelingiem enzymatycznym Organique - zwrócili mi pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie kontaktowała, przyznaję. Nie mam w zwyczaju pisać do firm, jak mi coś nie podpasuje, choć, masz rację, w tym przypadku to dziwne...

      Usuń
  4. Używam aktualnie tego micela i u mnie spisuje się bardzo dobrze - ładnie zmywa makijaż, tonizuje i mojej suchej skóry nie wysusza. Myślę, że Ciebie po prostu uczula któryś składnik, szkoda :/
    Z produktów do włosów polecam bardzo maskę regenerującą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. maski spóbuję, wiem, że jesteś fanką Phenome, czytam na bieżąco ;), ale u mnie jakoś się nie sprawdziła ta woda, choć wiele sobie po nie obiecywałam...

      Usuń
    2. Tak, to prawda, Phenome lubię bardzo mocno :) Miło, że zaglądasz do mnie :) Szkoda, że czujesz się zawidziona, przykro mi :(

      Usuń
  5. Nie miałam styczności z tą marką :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie znam i nie słyszałam,ale za tomik 80zł to trochę dużo:-)
    Szkoda,że się u Ciebie nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli miałby się sprawdzić to nie jest ważne te 80 zł, ale ma to znaczenie w sytuacji, kiedy się nie sprawdził :(

      Usuń
  7. To w ogóle nie na moją kieszeń ;P ja zostanę przy mojej Biodermie ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ochotę na kilka ich produktów, ale ciągle coś mnie wstrzymuje. W weekend być może uda mi się do ich sklepu firmowego wybrać to może "na żywo" się na coś zdecyduję ;) Z tym szczypaniem to może wlasnie przez te cytrusy właśnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ciekawa jestem co zakupisz :) Daj znać :) Myślę, że ananas mógł zrobić swoje, choć nie używałam go po raz pierwszy, ale może w tej konfiguracji coś zaszkodziło :/

      Usuń
  9. Nie miałam jeszcze styczności z kosmetykami Phenome, ale przyznam Ci, że kiedyś, gdy pojawiała się dopiero na blogach, byłam zdziwiona, że to marka polska :)
    W sumie ceny też mają europejskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ceny to mają kosmiczne nawet :D Za Ritualsa tyle nie dałam, choć płaciłam za niego w obcej walucie :D

      Usuń
  10. Kompletnie nie jara mnie mówiąc kolokwialnie ta marka - przechodziłam obok sklepu będąc w PL i w ogole zero zainteresowania ....

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mnie kusi ta marka i jej filozofia, ale nie rozumiem dlaczego wszystko mają po angielsku. Z chęcią wypróbuję ale na początek wolałabym przetestować na próbkach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że to mnie wkurza najbardziej, Dorotko. Nie rozumiem, tym bardziej, że sprzedają produkty w PL i na tym, rodzimym rynku, nie mają polskich opisów :(

      Usuń
  12. Co za szkoda, że jej nie polubiłaś, zwłaszcza patrząc na jej cenę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) to jest niestety ból, bo jakby dobrze działało to bym była skłonna przełknął cenę, ale w tej sytuacji to...

      Usuń
  13. niestety te produkty są dla mnie za drogie, tym bardziej załowałabym, że kupiłam produkt, który się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń

Wybrane dla Ciebie

Instagram @subiektywnablog